Kolejna impreza wypada z kalendarza. MEJ dopiero w 2021 roku?
Z powodu rozprzestrzeniającego się po całym świecie koronawirusa kolejna wielka impreza pływacka nie będzie mogła odbyć się w tym roku w planowanym terminie. Tym razem mowa o mistrzostwach Europy juniorów, które miały zostać zorganizowane na początku lipca w szkockim Aberdeen. Dziś władze Brytyjskiej Federacji Pływackiej wydały oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
W komunikacie British Swimming znalazła się między innymi informacja, że przełożone zostają również mistrzostwa Europy juniorów w skokach do wody, które miały poprzedać zmagania pływaków. Gospodarzem zawodów miał być Edynburg. Pływalnie w stolicy Szkocji i w Aberdeen są obecnie wyłączone z użytkowania i nie wiadomo kiedy sytuacja ulegnie zmianie.
"Zdajemy sobie sprawę, że decyzja będzie rozczarowaniem dla zawodników, reprezentacji i związków, które z niecierpliwością czekały na rywalizację w tym wydarzeniu, jednak zgodnie z zaleceniami brytyjskiego i szkockiego rządu, obiekty są zamknięte na czas nieokreślony, aby chronić ludzkie zdrowie" - czytamy.
Z oświadczenia wynika, że organizatorzy nie zakładają przeprowadzenia mistrzostw w dalszej części sezonu. Pojawia się wręcz zdanie, które mówi o trwających konsultacjach z Europejską Federacją Pływacką (LEN) w kwestii znalezienia wolnego terminu i przeniesienia zawodów na 2021 rok. Nasuwa się więc pytanie, czy w takim przypadku za rok obserwowalibyśmy mistrzostwa Europy juniorów aż dwukrotnie. Takie rozwiązanie wydaje się co najmniej wątpliwe. Dużo łatwiej wyobrazić sobie sytuację, w której Aberdeen otrzyma miano gospodarza przyszłorocznych mistrzostw - a przypomnijmy, że kandydatem do zorganizowania tych zawodów jest Łódź.
Mistrzostwa Europy juniorów zainaugurowano w 1967 roku w szwedzkim Linköping. Od tamtej pory odbywały się regularnie co roku (w 2015 roku w ramach Igrzysk Europejskich). Najwyraźniej COVID-19 doprowadził zatem do kolejnej sytuacji bez precedensu.