Czas rozstań! Pellegrini, Agnel i Magnussen zmieniają trenerów
Co łączy Federicę Pellegrini, Yannicka Agnela i Jamesa Magnussena, poza tym, że cała trójka to oczywiście jedni z najlepszych pływaków na świecie? Otóż wszyscy niemal w jednym momencie, na niespełna dwa lata przed igrzyskami w Rio de Janeiro, postanowili zmienić swoich szkoleniowców. Najwięcej kontrowersji wzbudzi zapewne zmiana trenera przez Francuza.
Agnel wraca do ojczyzny. Reprezentant Trójkolorowych postanowił opuścić swoją grupę treningową w North Baltimore Aquatic Club i rozstać się z Bobem Bowmanem. Amerykanin prowadził Francuza przez kilkanaście miesięcy, ale operacja "Berlin 2014" zakończyła się dla Agnela rozczarowaniem. Nie wszedł do finału 400 m stylem dowolnym, a na o połowę krótszym dystansie uplasował się na trzeciej pozycji. Teraz mistrz olimpijski z Londynu na dystansie 200 m stylem dowolnym przeniesie się do Miluzy, gdzie trafi pod skrzydła Lionela Hortera.
Swojego nowego szkoleniowca i bazy treningowej nie zna jeszcze James Magnussen. Australijczyk ogłosił dziś, że rozstał się ze swoim dotychczasowym trenerem, Brantem Bestem, pod wodzą którego sięgnął po dwa tytuły mistrza świata (w 2011 i 2013 roku), a także wicemistrzostwo olimpijskie w Londynie na dystansie 100 m stylem dowolnym. Roku 2014 nie zaliczy do najszczęśliwszych, do tej pory zmaga się z kontuzją pleców.
Z kolei Pellegrini zadecydowała o rozstaniu z Phillipem Lucasem. Francuski trener, u którego pływają między innymi Monika Czerniak i Krzysztof Pielowski, nie pasował Włoszce pod względem planów na igrzyska w Rio. Pellegrini zamierza bowiem odpuścić sobie starty na dystansie 400 m stylem dowolnym i skupić się tylko na walce o medale na o połowę krótszym dystansie. W Brazylii do sukcesu ma ją poprowadzić Matteo Giunta.