Łamiąc granice

Szymon Gagatek 2013-08-10 23:58

Jedną z najcudowniejszych rzeczy w pływaniu jest możliwość zmierzenia się z granicą swoich możliwości. Najlepsi wyznaczają standardy dla swojego kraju, kontynentu i dla całej populacji. Nie ma nic piękniejszego niż moment, w którym kolejna bariera zostaje złamana. Pierwsza sesja finałowa Pucharu Świata w Berlinie przyniosła kilka historycznych wyników i aż trzy miejsca na podium dla reprezentantów Polski!

Rywalizacja rozpoczęła się od niesamowitego występu Mirei Belmonte. Hiszpanka w finale 800 m stylem dowolnym popłynęła tak szybko, że ustanowiła nowy rekord globu, ale także została pierwszą kobietą, która pokonała ten dystans w czasie poniżej ośmiu minut! Z rezultatem 7:59.34 już teraz przeszła do historii światowego pływania. Ale również w jej własnym kraju będą ją wspominać wyjątkowo często, jako pierwszą Hiszpankę będącą rekordzistką świata. Poprzedni najlepszy wynik w tej konkurencji należał do Camille Muffat. Francuzka uzyskała go w listopadzie ubiegłego roku (8:01.03). Kto by teraz pomyślał, że Belmonte przed rozpoczęciem tego tygodnia legitymowała się życiówką 8:12.48...

Po wyścigu Hiszpanka przyznała, że jest totalnie wykończona i szczęśliwa, ale chce się już skupić na finale 200 m stylem zmiennym. Sił na walkę w tej konkurencji chyba jednak trochę jej zabrakło. Ostatecznie zajęła piąte miejsce. Zwyciężyła Katinka Hosszu, która po raz kolejny podkreśliła swoją dominację w tej konkurencji. Uzyskała czas 2:03.25, gorszy od jej własnego rekordu świata tylko o pięć setnych sekundy! Druga na finiszu była kolejna pływaczka z Węgier, Zsuzsanna Jakabos, ale do "Żelaznej Damy" straciła niemal trzy sekundy!

Bardzo dobre występy zanotowali dziś polscy pływacy. W dwóch finałach wystąpiła Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk. Świetnie spisała się na dystansie 50 m stylem grzbietowym. Po raz drugi w tegorocznej edycji Pucharu Świata była najszybsza w kwalifikacjach tej konkurencji, by później przegrać minimalnie z Ayą Terakawą z Japonii w finale i... pobić rekord Polski! Tym razem naszej zawodniczce udało się uzyskać czas 26.12 s, lepszy od wyniku z Eindhoven aż o dwadzieścia sześć setnych sekundy! Jest to też swego rodzaju rekord Europy. Do tej pory żadnej innej zawodniczce nie udało się pokonać dwóch długości basenu w stylu grzbietowym tak szybko w stroju tekstylnym! Urbańczyk była też dziś szósta na dystansie 50 m stylem dowolnym, ale rezultat 24.27 s to jej nowa życiówka.

Na podium sobotniej rywalizacji w sesji finałowej stawali również Paweł Korzeniowski i Radosław Kawęcki. Korzeniowski fantastycznie walczył o zwycięstwo na dystansie 200 m stylem motylkowym z Chadem le Clos. Na półmetku bardzo dobrze spisywał się Nikolay Skvortsov z Rosji, który płynął zdecydowanie szybciej od tempa na rekord świata. W końcówce osłabł, a Korzeniowski zebrał się do ataku. Okazało się jednak, że Południowoafrykańczyk był na finiszu minimalnie szybszy. Polakowi na pocieszenie pozostał rezultat 1:50.43, który jest najlepszym w jego karierze uzyskanym w stroju tekstylnym! Z kolei Kawęcki w finale 100 m stylem grzbietowym zanotował czas 50.46 s i również został sklasyfikowany na drugim miejscu. Przegrał jedynie z Australijczykiem Robertem Hurley'em.

Dziś doczekaliśmy się jeszcze dwóch rekordów Starego Kontynentu. Najlepsze rezultaty w historii europejskiego pływania uzyskali: Daryna Zevina z Ukrainy na dystansie 200 m stylem grzbietowym (2:00.81), a także Fabio Scozzoli w finale sprintu stylem klasycznym. Włoch, mimo że w walce o zwycięstwo przegrał z Rolandem Schoemanem z RPA, to po raz kolejny dwie długości basenu pokonał w czasie poniżej dwudziestu sześciu sekund i jeszcze bardziej wyśrubował swoje osiągnięcie z Eindhoven, uzyskując czas 25.72 s. Po wyjściu z wody stwierdził, że to jeszcze nie koniec i jutro zaatakuje rekord Robbina van Aggele na dwukrotnie dłuższym dystansie (56.29 s).

WYNIKI