ZMP Olsztyn 2016: Kawa porządził!
Niecałe dwa tygodnie temu został piątym zawodnikiem w tej konkurencji w rywalizacji grzbiecistów na mistrzostwach świata w kanadyjskim Windsor. Jednak czas jaki uzyskał nie odzwiercidlił wszystkiego na co go stać. Tuż po przylocie do Polski, dzierżąc tytuł mistrza świata na dystansie dwa razy dłuższym przystąpił do zmagań w czempionacie kraju bez taryfy ulgowej.
Jeśli ktoś myślał, że Radosław Kawęcki potraktuje ulgowo start w konkurencji 100m stylem grzbietowym to był w ogromnym błędzie. Mistrz świata na dwa razy dłuższym dystansie dał się wyprzedzić kolegom tylko w wyścigach eliminacyjnych i półfinałowych, a w finale pokazał im już kto jest najlepszy. Jeśli „Kawa” uzyskuje w tej konkurencji wynik poniżej pięćdziesięciu sekund to nikt nie ma z nim szans w rywalizacji, gdyż tę granicę wśród polskich pływaków pokonał tylko on. A zrobił to już w karierze pięć razy i dziś dorzucił do tych zaszczytnych tabel szósty taki wynik – 49.83. Gdyby Kawęcki taki rezultat uzyskał w Kanadzie, przywiózł by stamtąd jeszcze medal brązowy. Czas ten obecnie plasuje go na trzecim miejscu najlepszych rezultatów, uzyskanych w tym sezonie na świecie oraz na drugim w Europie.
Wszyscy zapewne zastanawiali się także co pokaże w finale świeżo upieczony rekordzista świata juniorów Kacper Stokowski. 17letni pływak G-8 Bielany Warszawa nie popłynął dziś aż tak szybko jak w piątek i sobotę, ale wynik 50.89 również budzi respekt, szczególnie w tej kategorii wiekowej. Trzeci wynik w jego karierze na tym dystansie dał mu trzecią lokatę mistrzostw Polski. O dwie setne sekundy na mecie wyprzedził go bowiem jeszcze Tomasz Polewka, który wypływał w Olsztynie swój drugi najlepszy rezultat.