Polska

GP w Poznaniu: Pięć rzeczy, na które warto zwrócić uwagę

Szymon Gagatek 2015-11-21 00:21

Już jutro rano Termy Maltańskie w Poznaniu staną się areną zmagań najlepszych polskich pływaków w ramach kolejnego przystanku cyklu Grand Prix w tym sezonie. Zawody w stolicy województwa wielkopolskiego będą wyjątkowe z wielu względów – wybraliśmy jednak tradycyjnie pięć kwestii, na które według nas warto zwrócić szczególną uwagę.

Rekord trudny do pobicia

Stawka rywalizacji spowodowała, że do udziału w zawodach Grand Prix w Poznaniu zgłosiło się aż 656 osób ze 113 klubów! W ostatnich latach zmagania w tym cyklu nigdy nie zgromadziły tak wielu pływaków, a rekordowa pod tym względem była ubiegłoroczna edycja w Opolu, gdzie chęć startu wyraziło 572 zawodników. Najliczniej obsadzona będzie walka o zwycięstwo na krótszych dystansach w stylu dowolnym mężczyzn - na 50 metrów popłynie aż 215 osób, na 100 - 197, a na 200 dokładnie 201.  Na szczęście pływacy będą się ze sobą ścigać na dziesięciu torach, wszystko powinno więc przebiegać stosunkowo sprawnie.

Kto do kadry?

Dwudniowe zmagania na Termach Maltańskich to jedyna okazja dla polskich zawodników na załapanie się do drużyny, która w dniach 2-6 grudnia będzie reprezentować nasz kraj na mistrzostwach Europy na krótkiej pływalni w Izraelu. Zadanie to nie będzie jednak należało do najprostszych. W większości przypadków minima są mocno wyśrubowane i w znacznej większości (konkretnie aż w 24 z 32 konkurencji) bardziej wymagające od tych, które trzeba będzie wypełnić podczas krajowego czempionatu w Lublinie, by myśleć o majowym wyjeździe do Londynu na mistrzostwa Europy na 50-metrowej pływalni. [WYKAZ MINIMÓW]

Zawody w Poznaniu będą też kwalifikacjami do kadry dla najmłodszych pływaków: chłopców urodzonych w latach 1999-2000 oraz dziewcząt z 2001 i 2002 roku. Najlepszych dziesięciu zawodników oraz najlepszych dziesięć zawodniczek w Termach Maltańskich w konkurencjach indywidualnych uda się w grudniu na wielomecz do węgierskiego Hódmezővásárhely – miasta, które w przyszłym roku zorganizuje mistrzostwa Europy juniorów.

Korzeniowski wraca do gry

Kilka długich miesięcy trzeba było czekać na powrót do rywalizacji Pawła Korzeniowskiego. Nasz reprezentant stanie na słupku startowym w zmaganiach z krajową czołówką po raz pierwszy po pechowej kontuzji barku, której nabawił się jeszcze na mistrzostwach świata w Kazaniu. Zawodnik AZS AWF Warszawa od razu zaprezentuje się w sześciu konkurencjach, wśród których można znaleźć między innymi 200 m stylem motylkowym. Oprócz dystansu, na którym jest aktualnym brązowym medalistą czempionatu globu na krótkim basenie, podopieczny Roberta Białeckiego popłynie również na 50 i 200 m stylem dowolnym, 50 i 100 m stylem motylkowym oraz 100 m stylem zmiennym.

Nietypowy plan Wojdaka

Wojciech Wojdak o bilet do Izraela w Poznaniu walczyć nie musi, zapewnił go sobie kwalifikując się do finałowych wyścigów na mistrzostwach świata w Kazaniu. Zwycięzca łódzkiej odsłony Grand Prix przyjedzie do stolicy Wielkopolski, by wystartować na dystansach, na których pływa w oficjalnych zawodach zdecydowanie rzadziej: 100 m stylem klasycznym, 200 m stylem motylkowym, 400 m stylem zmiennym. Po triumf w klasyfikacji generalnej sięgnie zatem zapewne ktoś inny. Głównym faworytem będzie na pewno Radosław Kawęcki, który w tym sezonie zajmował już pierwsze miejsce w Krakowie, ale na pewno szyki przed własną publicznością będzie mu chciał pokrzyżować Kacper Majchrzak.

Hat-trick Urbańczyk?

Aleksandra Urbańczyk zmierza w cyklu Grand Prix w nowym sezonie od zwycięstwa do zwycięstwa. Łodzianka najpierw okazała się bezkonkurencyjna w rywalizacji w Krakowie, wygrywając we wszystkich pięciu startach indywidualnych, a następnie dołożyła sukces w klasyfikacji generalnej w swoim rodzinnym mieście, przegrywając tylko jeden wyścig - z Dominiką Sztanderą na dystansie 50 m stylem klasycznym. W Poznaniu też będzie zdecydowaną faworytką do zajęcia pierwszego miejsca w końcowym zestawieniu i wydaje się, że plany pokrzyżować może jej jedynie Alicja Tchórz. Obie nasze reprezentantki nie mają jeszcze zapewnionej kwalifikacji na mistrzostwa Europy, ale w ciągu najbliższych dwóch dni powinny dopełnić formalności i wywalczyć przepustki do Izraela.