Sawrymowicz jedzie do Barcelony!
Wielkich emocji dostarczyła najszybsza seria rywalizacji na dystansie 1500 m stylem dowolnym mężczyzn podczas Grand Prix USA w Santa Clara. Wystartował w niej Mateusz Sawrymowicz, dla którego zdecydowanie bardziej od miejsca liczył się czas. Dla Polaka była to bowiem okazaja na wywalczenie minimum na Mistrzostwa Świata w Barcelonie. Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie i nasz reprezentant w stolicy Katalonii wystąpi.
Polak od samego początku wyścigu walczył o pierwsze miejsce z Mackiem Hortonem. Nastolatek z Australii podczas tegorocznych Mistrzostw Australii pływał już poniżej piętnastu minut (14:59.66), jednak nie dał rady wypełnić wyśrubowanego minimum krajowego związku na czempionat globu (14:58.30). Sawrymowicza czekało minimalnie łatwiejsze zadanie - musiał popłynąć poniżej 15:14.38. Horton szybko objął prowadzenie i zaczął dyktować tempo. Polak utrzymywał się za nim, ze stratą trochę ponad jednej sekundy. Im bliżej końca wyścigu, tym mniejsza robiła się strata finalisty olimpijskiego z Londynu. Na ostatnim nawrocie Sawrymowicz nawet wyszedł na prowadzenie (o cztery setne sekundy), kontra ze strony Hortona była jednak zbyt skuteczna. Po dotknięciu ściany na finiszu pozostało tylko zerknąć na tablicę z wynikami, która pokazała Hortonowi czas 15:13.67, natomiast Polakowi - 15:14.08! Tym samym Mateusz Sawrymowicz stał się pierwszym naszym reprezentantem, który zapewnił sobie już udział na Mistrzostwach Świata w Barcelonie.
Ostatniego dnia zmagań w Santa Clara dwukrotnie wystartował też Michał Domagała. Na dystansie 200 m stylem motylkowym uplasował się na 27. pozycji, w finale C płynąc zdecydowanie wolniej niż w kwalifikacjach (rano: 2:05.31, wieczorem: 2:09.23). Lepiej poszło mu na 200 m stylem zmiennym. Niezła postawa w porannej sesji dała mu awans do finału B, w którym zajął trzecią pozycję, z czasem 2:04.60 i ostatecznie został sklasyfikowany na dwunastej lokacie.