PŚ: Atkinson dopięła swego. Rekord świata w Tokio!
Alia Atkinson nie po raz pierwszy w tym sezonie zaatakowała w środę rekord świata na dystansie 50 m stylem klasycznym. Drugiego dnia zawodów Pucharu Świata w Tokio w końcu dopięła jednak swego i odebrała Jessice Hardy najlepszy czas w historii tej konkurencji na krótkim basenie, płynąc o szesnaście setnych sekundy szybciej!
Rezultat Amerykanki pochodził jeszcze z ery strojów poliuretanowych. W 2009 roku w Berlinie ówczesna podopieczna Dave'a Salo zanotowała wynik 28.80, który nie został poprawiony nawet w latach, gdy fantastyczną formą imponowały Ruta Meilutyte i Julija Jefimowa. W ostatnich miesiącach kilkakrotnie do rekordowego czasu zbliżała się Atkinson. W Dausze i Singapurze łamała nawet barierę dwudziestu dziewięciu sekund, ale w obu przypadkach brakowało jej kilkunastu setnych (28.91; 28.98). Jamajka dziś wzniosła się jednak na wyżyny swoich umiejętności i dwie długości basenu pokonała w 28.64 s! Mistrzyni świata na dwukrotnie dłuższym dystansie z 2014 roku udowodniła, że na zbliżającym się czempionacie globu w Windsor będzie nie tylko kandydatką do obrony tytułu, ale także do złota wśród sprinterek.
Drugiego dnia zmagań w Tokio kolejne dwa rekordy świata juniorów zapisała na swoim koncie Rikako Ikee. Rewelacyjna szesnastolatka z Japonii dokonała tego zdobywając dwa srebrne medale: na 50 m stylem motylkowym (25.73) oraz 100 m stylem zmiennym (58.24). Inna reprezentantka gospodarzy, Rie Kaneto, popisała się natomiast zwycięstwem na swoim koronnym dystansie 200 m stylem klasycznym. Mistrzyni olimpijska zanotowała wynik 2:16.75.
Wśród kobiet środa stała pod znakiem dominacji Katinki Hosszu i Jeanette Ottesen. Węgierka cieszyła się z czterech krążków z najcenniejszego kruszcu: na 100 m stylem grzbietowym (55.59), 200 m stylem motylkowym (2:03.92), a także 100 i 400 m stylem zmiennym (57.47 i 4:28.46), a Dunka nie miała sobie równych na 100 m stylem dowolnym (51.94) i 50 m stylem motylkowym (25.05). Z kolei w finale 400 m stylem dowolnym barierę czterech minut złamała rodaczka Żelaznej Damy, Boglarka Kapas (3:59.15).
Z trzech zwycięstw swoich reprezentantów w konkurencjach męskich cieszyli się japońscy kibice. Na 200 m stylem zmiennym najlepszy był oczywiście Dayia Seto (1:52.48), na 50 m stylem grzbietowym triumfował Junya Koga (23.17), natomiast do wielkiej sensacji doszło na czterokrotnie dłuższym dystansie wśród grzbiecistów. Porażki z Masakim Kaneko doznał wicemistrz globu, Mitchell Larkin. Australijczyk uzyskał wynik 1:49.91 i dał się wyprzedzić swojemu rywalowi o dwie setne sekundy.
Dwie konkurencje zdołał wygrać zwycięzca klasyfikacji generalnej zawodów w Tokio, Władimir Morozow. Rosjanin, który ma już praktycznie zapewnione pierwsze miejsce w tegorocznym cyklu Pucharu Świata, podkreślił swoją dominację na 50 m stylem dowolnym (20.73 - najlepszy w tym roku wynik na świecie), a złoto zdobył także na 100 m stylem klasycznym (56.80). Dobrą dyspozycję udowodnili także Kyle Chalmers na 200 m stylem dowolnym (1:42.42), Chad le Clos na 100 m stylem motylkowym (49.45) i Mychajło Romanczuk na 1500 m stylem dowolnym (14:26.39).
Ostatnie zawody Pucharu Świata w tym roku odbędą się już za kilka dni. W sobotę i niedzielę pływacy będą rywalizować w Hongkongu.