Świat

ME 2021: Rozpędzona Wasick już w finale!

Szymon Gagatek 2021-05-17 21:46

W jeden dzień Katarzyna Wasick urwała z rekordu Polski na 50 m stylem dowolnym niemal ćwierć sekundy! Polka w półfinałach swojej koronnej konkurencji na mistrzostwach Europy w Budapeszcie popłynęła jeszcze szybciej niż rano i do najlepszej ósemki sprinterek, która jutro powalczy o medale, weszła z trzecim wynikiem. Szybsze od niej były tylko Pernille Blume i Ranomi Kromowidjojo.

To oznacza, że Wasick ustąpiła dziś pola jedynie dwóm ostatnim mistrzyniom olimpijskim (Kromowidjojo triumfowała w Londynie w 2012 roku, a Blume w Rio cztery lata później). We wtorkowy wieczór (według harmonogramu o 19:22) ponownie stanie na słupku startowym obok nich i spróbuje je jeszcze zaatakować, by sprawić niespodziankę. W półfinałach nasza reprezentantka pokonała jedną długość basenu w 24.34, dzięki czemu wskoczyła na 25. miejsce w klasyfikacji wszech czasów tej konkurencji. Jej forma na pływalni, na której tak świetnie spisywała się w ubiegłym roku w rozgrywkach ISL, zachwyca i budzi podziw. A to przecież dopiero początek drogi do Tokio. To tam ma być najszybciej.

Pozostali biało-czerwoni pożegnali się z dalszą rywalizacją. W półfinałach 100 m stylem motylkowym pań na 15. miejscu sklasyfikowana została Paulina Peda. Zawodniczka AZS AWF Katowice uzyskała rezultat 59.27. Na faworytkę tej konkurencji pod nieobecność Sary Sjoestroem wyrasta zdecydowanie Louise Hansson, która postanowiła godnie zastąpić kontuzjowaną koleżankę z reprezentacji. Hansson popisała się wynikiem 56.73, wyprzedzając drugą w zestawieniu Marie Wattel z Francji o 0.75 sekundy. 

Z kolei na 50 m stylem grzbietowym poza ósemką znaleźli się Tomasz Polewka (12. z czasem 25.23) i zdecydowanie najmłodszy w stawce półfinalistów, 17-letni Ksawery Masiuk (13.; 25.25). Wydarzeniem dnia był rekord świata, który padł w tej konkurencji. Kliment Kolesnikow z Rosji został pierwszym pływakiem w historii, który złamał barierę 24 sekund, notując rezultat 23.93. Po wyjściu z wody przyznał, że nie skupiał się na poprawieniu rekordowego osiągnięcia, choć czuł się bardzo dobrze i wiedział, że jest gotowy na tak efektowny wynik.

Bardzo szybko było też w półfinałach 100 m stylem klasycznym panów. Wygrał je oczywiście Adam Peaty, który uzyskał 10. czas w swojej karierze (57.67) - i to pomimo tego, że jego dopłynięcie do ściany na finiszu było dalekie od optymalnego. Barierę 59 sekund złamało natomiast kolejnyhch trzech żabkarzy: Nicolo Martinenghi z Włoch (58.45), Arno Kamminga z Holandii (58.74) i kolejny Brytyjczyk James Wilby (58.80).