Świat

Czerniak dwukrotnie złoty

Szymon Gagatek 2015-07-11 00:47

Podczas trzeciego dnia letnich mistrzostw Hiszpanii, które odbywają się w Barcelonie, Konrad Czerniak dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium. Polak triumfował na swoim koronnym dystansie 100 m stylem motylkowym, a także pomógł kolegom z Sabadell w odniesieniu zwycięstwa i poprawieniu klubowego rekordu kraju w rywalizacji sztafet 4x100 m stylem dowolnym.

Coraz więcej wskazuje na to, że podopieczny Bartosza Kizierowskiego przystąpi do rywalizacji na mistrzostwach świata w Kazaniu jako lider tegorocznych światowych tabel na 100 m stylem motylkowym. Na wiosennych mistrzostwach Hiszpanii, na których walczył o minimum na czempionat globu, pokonał dwie długości basenu w 51.37 s i do dziś wynik ten pozostaje niepobity. Tym razem nasz mistrz Europy był wolniejszy, ale czas 52.30 s wystarczył, by drugiego na mecie finałowego wyścigu Ryana Hoffera z USA wyprzedzić o ponad sekundę. Rezultat ten to również nowy rekord zawodów.

Kilkadziesiąt minut później Polak popłynął na pierwszej zmianie zespołu C.N. Sabadell w sztafecie 4x100 m stylem dowolnym i uzyskał 49.03 s, czas gorszy tylko o jedenaście setnych sekundy od jego najlepszego osiągnięcia w 2015 roku. Kolejni zawodnicy (Aitor Martinez Rodriguez, Joan Casanovas Skoubo i Miguel Duran Navia) spisali się na tyle dobrze, że łącznie z naszym reprezentantem pokonali cały dystans w 3:21.64, poprawiając klubowy rekord Hiszpanii.

Z kolei w czwartek Czerniak zajął drugie miejsce na dystansie 50 m stylem dowolnym. W kwalifikacjach zanotował wynik 22.76 s, a po południu jeszcze się poprawił, kończąc wyścig finałowy z czasem 22.54 s. Szybszy od naszego reprezentanta był jedynie Markel Alberdi, który wyprzedził go o dokładnie dziewięć setnych sekundy.

Zmagania w Barcelonie odbywają się bez gwiazdy katalońskiego pływania, pochodzącej z Badalony Mirei Belmonte. Hiszpanka w ostatnim czasie wycofała się z kilku ważnych zawodów, między innymi z cyklu Mare Nostrum czy mitingu Sette Colli, ponieważ uskarżała się na ból barku. Okazało się, że cierpi na zapalenie kaletki. By przyspieszyć proces leczenia, poddała się nawet terapii komórkami macierzystymi, jednak jej start w Kazaniu, a przede wszystkim forma w jakiej pojedzie do Rosji, wciąż stoi pod znakiem zapytania. Wspólnie z trenerem Fredem Vergnoux doszli do wniosku, że pojawienie się na mistrzostwach kraju nie jest konieczne i lepiej będzie w pełni skoncentrować się na występie na czempionacie globu.

KOMPLET WYNIKÓW