PŚ: Hosszu i le Clos z głównymi nagrodami

Szymon Gagatek 2014-11-02 19:37

Katinka Hosszu i Chad le Clos triumfowali w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w 2014 roku i odebrali w niedzielę czeki na sto tysięcy dolarów. Dla obojga jest to trzeci tego typu sukces w karierze, przy czym Węgierka sięgnęła po zwycięstwo po raz trzeci z rzędu. Dziś w Singapurze oficjalnie zakończył się najbardziej prestiżowy cykl pływackich zawodów na świecie.

Hosszu po raz kolejny całkowicie zdominowała zmagania w Pucharze Świata. Łącznie, w trakcie siedmiu zawodów, stawała na podium aż sześćdziesiąt dziewięć razy, z czego pięćdziesiąt dwa na najwyższym jego stopniu! W końcowym zestawieniu punktowym pływaczkę z drugiego miejsca, Inge Dekker z Holandii, wyprzedziła o ponad sześćset punktów. Aż w pięciu konkurencjach nie przegrała w tym roku ani razu: na 200 m stylem dowolnym, 100 i 200 m stylem grzbietowym, a także na 100 i 200 m stylem zmiennym. Dziś zaprzepaściła jednak szansę, by na tej liście znalazło się również 400 m stylem zmiennym, niespodziewanie przegrywając walkę o zwycięstwo w tej konkurencji w Singapurze z Mireią Belmonte.

Finałowy wyścig Węgierki z Hiszpanką miał niesamowity przebieg. Już na półmetku Hosszu miała nad swoją rywalką ponad trzy sekundy przewagi, ale być może przepłynięte w ostatnich tygodniach szesnaście kilometrów w ramach rywalizacji w Pucharze Świata zaczęło dawać o sobie znać. Belmonte odrobiła niemal całą stratę w stylu klasycznym, a na pięćdziesiąt metrów przed końcem wyścigu była wolniejsza od swojej rywalki o jedyne siedem setnych sekundy. Na finiszu nie dała "Żelaznej Damie" żadnych szans (4:22.68 - 4:23.66).

Tak rozpoczął się dla Belmonte niezwykle udany dzień. W trakcie sesji finałowej zwyciężała jeszcze dwukrotnie: na 200 m stylem motylkowym (2:04.57) i 400 m stylem dowolnym (3:59.88). Z kolei Hosszu dziś najwięcej zarobiła triumfując na dystansie 100 m stylem grzbietowym (56.94 s) i zmiennym (58.40 s). W sumie Węgierka w ostatnich trzech latach jedynie za starty w Pucharze Świata zgromadziła na swoim koncie już niemal milion dolarów!

Królową stylu klasycznego została w Singapurze Alia Atkinson. Zawodniczka z Jamajki po raz kolejny pokonała Rutę Meilutyte, tym razem na sprinterskim dystansie, uzyskując piąty w historii rezultat w tej konkurencji (29.00 s), gorszy od jej rekordu życiowego o zaledwie sześć setnych sekundy. Do tego dołożyła triumf na 200 m stylem klasycznym, z najlepszym w tym roku wynikiem na listach światowych (2:17.84).

Wśród mężczyzn swoją klasę potwierdził Chad le Clos, zwyciężajac w niedzielę na dystansie 100 m stylem motylkowym. Południowoafrykańczyk zanotował rezultat 48.74 s i do rekordu świata, należącego do Evgeny'a Korotyshkina, zabrakło mu jedynie dwudziestu sześciu setnych sekundy. Le Clos zakończył tegoroczny cykl Pucharu Świata bez choćby jednej porażki, zdobywając aż dwadzieścia pięć złotych medali. We wszystkich siedmiu edycjach wygrywał na dystansie 50 m stylem motylkowym, podobnym wyczynem na 100 m stylem klasycznym może się pochwalić Daniel Gyurta. Węgier dołożył dziś kolejny triumf (56.87 s), tak jak jego brat, Gergely, który zaimponował świetnym występem w najszybszej serii 1500 m stylem dowolnym, uzyskując najlepszy w tym roku wynik na świecie (14:28.35).

KOMPLET WYNIKÓW

Klasyfikacja generalna mężczyzn (w nawiasie pieniądze zarobione w całym cyklu):
1. Chad le Clos (RPA)   474 pkt (290 500$)
2. Daniel Gyurta (Węgry)   344 pkt (214 500$)
3. Tom Shields (USA)   225 pkt (108 500$)

Klasyfikacja generalna kobiet:
1. Katinka Hosszu (Węgry)   994 pkt (389 000$)
2. Inge Dekker (Holandia) 372 pkt (208 500$)
3. Alia Atkinson (Jamajka) 324 pkt (120 000$)