Park nie powiedział ostatniego słowa
Park Tae-Hwan wraca do gry o najwyższą stawkę po roku przerwy. Znakomity koreański pływak, mistrz olimpijski z Pekinu na dystansie 400 m stylem dowolnym, bardzo udanie rozpoczął zmagania w mistrzostwach swojego kraju, które odbywają się w Incheon i są jednocześnie kwalifikacjami do kadry na Igrzyska Azjatyckie.
Park w ubiegłym roku nie pojechał z ekipą Korei Południowej na mistrzostwa świata. Jego trener, Michael Bohl, przekonał go, że korzystniejszy będzie odpoczynek w roku po igrzyskach w Londynie, na których wywalczył dwa srebrne medale (200 i 400 m stylem dowolnym). Znakomity kraulista mógł dzięki temu przywiązać większą uwagę do nauki na studiach, ale bardzo zależało mu na startach w aktualnym sezonie letnim.
Wszystko dlatego, że to właśnie w Incheon, a więc mieście, w którym odbywają się teraz mistrzostwa Korei Południowej w pływaniu, zorganizowane będą pod koniec września Igrzyska Azjatyckie. Rywalizacji o medale z Yang Sunem z Chin, przed własną publicznością, to coś co zmotywowało Parka do kontynuowania kariery po igrzyskach w stolicy Wielkiej Brytanii.
Już na krajowy czempionat przygotował znakomitą formę. Pierwszego dnia wygrał rywalizację na dystansie 200 m stylem dowolnym, uzyskując czas 1:45.25. Jest to najlepszy w tym roku wynik na świecie w tej konkurencji, lepszy od poprzedniego (należącego do Camerona McEvoy'a z Australii) o dokładnie dwadzieścia jeden setnych. W Incheon wystartuje jeszcze na 100, 400 i 1500 m stylem dowolnym, a także... na dystansach 200 i 400 m stylem zmiennym. Pewni kwalifikacji na Igrzyska Azjatyckie mogą być tylko zwycięzcy poszczególnych konkurencji.