PŚ 2018 Pekin: Rekord Azji chińskiego grzbiecisty!
Drugiego dnia zmagań w Pucharze Świata w Pekinie dominacja reprezentantów Chin nie była już tak wyraźna jak w pierwszym bloku tych zawodów, choć na najwyższym stopniu podium stawali oni tego wieczoru trzy razy. Trzy złote krążki w sumie dorzucili też do swojego dorobku Rosjanie, a w kilku konkurencjach nie obyło się bez niespodzianek.
Wysokimi miejscami na listach światowych popisali się triumfatorzy 50m stylem grzbietowym i 200m stylem zmiennym, którzy przysporzyli swoimi zwycięstwami radości lokalnym kibicom. Xu Jiayu pokonał dwie długości słynnej pływalni Water Cube w 22.70, poprawiając tym samym najlepsze osiągnięcie w historii chińskiego i azjatyckiego pływania, a wynik ten okazał się piątym najszybszym rezultatem wszechczasów. Za nim na metę wpadł Michael Andrew i Vladimir Morozov. Na podium nie zmieścił się natomiast Michell Larkin. W rywalizacji zmiennistów poza zasięgiem konkurencji okazał się dziś być brązowy medalista mistrzostw świata w Budapeszcie Wang Shun, a zwycięstwo dał mu najlepszy w tym roku czas 1:52.08. W kończącej sobotnie zmagania indywidualne konkurencji 200m stylem motylkowym najszybszy był natomiast Li Zhuhao (1:51.94).
Trzecią wygraną zanotowali w sobotę na swoim koncie Morozov i Katinka Hosszu. Żelazna Dama rozbiła konkurencję na swoim koronnym dystansie 400m stylem zmiennym, notując czas 4:25.68, a rosyjski supersprinter nie miał sobie równych na 100m stylem dowolnym, płynąc 0,43 setne wolniej od swojego rekordu życiowego – 45.66. Nikt poza nim nie złamał już choćby bariery czterdziestu siedmiu sekund, a drugi finiszował Blake Pieroni. Do dorobku Sbornej kolejne dwa złote medale dorzucili żabkarze. Wśród mężczyzn na dystansie 50m bliski pokonania granicy dwudziestu sześciu sekund był Kirill Prigoda, a zabrakło mu do tego dwóch setnych sekundy (26.02). Kolejny raz drugą lokatą musiał zadowolić się Andrew, który jednak czasem 26.15 wyrównał rekord Stanów Zjednoczonych, należący od mistrzostw Świata w Windsor do Cody Miller’a. Zacięty pojedynek stoczyły z sobą także Yulia Efimova i Alia Atkinson, ale tym razem rekordzistce świata nie udało się wyprzedzić Rosjanki, która popisała się piorunującym finiszem, notując rezultat 1:03.09.
Po raz pierwszy w tej edycji Pucharu Świata Femke Heemskerk udało się pokonać Sarah Sjoestroem w konkurencji 200m stylem dowolnym. Holenderka dotarła na metę trzynaście setnych sekundy szybciej niż liderka tegorocznego cyklu, odnosząc triumf dzięki lepszej końcówce wyścigu (1:52.22 – 1:52.35). Mało brakowało, a Szwedka przegrałaby także w jednej ze swoich koronnych konkurencji 50m stylem motylkowym. Sjoestroem na metę dotarła zaledwie jedną setną sekundy szybciej od Ranomi Kromowidjojo (25.03 – 25.04).
Zaskoczeniem było też rozstrzygnięcie rywalizacji na dystansie 100m stylem grzbietowym. Tym razem formą nie popisała się medalistka mistrzostw świata Emily Seebohm, a pierwsza na ścianie finiszowej zameldowała się Mina Atherton, która pokonała w końcówce prowadzącą na półmetku Kirę Toussaint i dobrze finiszującą Hosszu. Czas zwyciężczyni 56.49 to zarazem jej nowy rekord życiowy.