NCAA: Polska szarża
Zakończyła się ostatnia sesja kwalifikacyjna Mistrzostw NCAA mężczyzn. Niektórzy twierdzą, że to właśnie rano wygrywa się lub przegrywa całe zawody kończące ligowy sezon, ale dzisiejsza rywalizacja nie dała nam jeszcze zbyt wielu odpowiedzi, która z drużyn zdobędzie tytuł. W sobotnich finałach zobaczymy dwóch Polaków. Marcin Cieślak wszedł do najlepszej ósemki na dystansie 200 jardów stylem motylkowym z drugim czasem, fantastyczny występ zaliczył również Marcin Tarczyński. Polski wieczór w Austin? Nie mamy nic przeciwko!
Obaj Polscy zawodnicy znaleźli się w finale 200 jardów stylem motylkowym z bardzo dobrymi wynikami. Cieślak zanotował czas 1:41.48 i przegrał tylko z Dylanem Bosh'em (1:40.67). W finale wszystko może się jednak zmienić, a Polak na pewno nie odpuści walki o trzeci triumf w Austin. W sobotnie popołudnie doczekaliśmy się też prawdziwej eksplozji formy Marcina Tarczyńskiego. W poprzednich dwóch dniach niewiele brakowało mu do wejścia do najlepszej ósemki, dziś już w kwalifikacjach popłynął bardzo szybko. Zanotował rezultat 1:42.02, o ponad półtorej sekundy bijąc swój rekord życiowy! Dało mu to miejsce tuż za Cieślakiem, a Uniwersytet Kalifornijski przybliżyło do kolejnego mistrzowskiego tytułu.
Cieślak zaliczył również rano występ w sztafecie 4x100 jardów stylem dowolnym. Drużyna Gators zajęła czwartą lokatę, a Polak na trzeciej zmianie uzyskał wynik 42.84 s. Do sesji finałowej nie udało się wejść zawodnikom z Virginia Tech, którzy uplasowali się na dwudziestej drugiej pozycji. Debiutujący w mistrzostwach NCAA Jan Świtkowski ostatnią zmianę pokonał w 44.26 s.
W kwalifikacjach wziął udział również Paweł Werner. Kolega Marcina Cieślaka z Uniwersytetu Florydy wystartował na dystansie 100 jardów stylem dowolnym i uzyskał czas 44.03 s, który pozwolił mu zająć trzydziestą ósmą pozycję. Popołudniu odbędą się jeszcze wolniejsze serie na 1650 jardów stylem dowolnym. W jednej z nich popłynie Jan Daniec.
Kibice w Stanach będą już wtedy wiedzieli odrobinę więcej w kwestii ostatecznego triumfatora mistrzostw. Póki co, wszystko wskazuje na to, że zacięta walka o tytuł będzie się toczyła pomiędzy Teksasem i Kalifornią, a o wszystkim paradoksalnie mogą przesądzić zmagania w... skokach z platformy (10m)! Gospodarze mają w stawce czterech bardzo dobrych zawodników, którzy powinni dostarczyć swojej ekipie sporo punktów, tymczasem Uniwersytet Kalifornijski nie ma w rywalizacji nawet jednego reprezentanta. Sesja popołudniowa rozpocznie się o 1:00 w nocy polskiego czasu. Transmisję z tych wydarzeń przeprowadzi ESPN3.com.