BRĄZ KORZENIOWSKIEGO W BERLINIE
Czwarty dzień Mistrzostw Europy w pływaniu, które obecnie rozgrywane są w Berlinie, w końcu przyniósł nam upragniony medal. Brązowy medal na dystansie 200 m stylem motylkowym zdobył najbardziej doświadczony pływak w ekipie, trzykrotny olimpijczyk - Paweł Korzeniowski. Rezultat, który dał mu medal to 1:55,74 s.
W wyścigu finałowym Polak zaczął bardzo spokojnie, po 50 m był dopiero czwarty z międzyczasem wolniejszym niż we wczorajszym półfinale. Na połmetku znajdował się o jedno oczko niżej, jednak z czasem nadal bardzo obiecującym czasem - 0:55,92 s. Trzecia pięćdziesiątka była także bardzo dobra, najszybsza spośród wszystkich zawodników - 0:29,57 i czas łączny po 150 m - 1:25,49 oraz 3 miejsce w tym momencie. Wszyscy kibicujący Pawłowi liczyli na piorunujący finisz i Mazurka Dąbrowskiego podczas dekoracji, ale niestety nie udało się, Paweł nie wytrzymał tempa, które sobie narzucił i ostatnią pięćdziesiątkę popłynął powyżej 30 s. Na szczęście zakończył wyścig na pozycji medalowej, co mam nadzieję, będzie dla naszych reprezentantów dodatkową motywacją.
Wyścig Korzeniowskiego na pewno nie był wyścigiem jego marzeń - z czasem z ubiegłorocznych Mistrzostw Świata w Barcelonie miałby w Berlinie medal złoty, wielokrotnie z reszta pływał szybciej. Jednak to problem całej naszej reprezentacji podczas tych zawodów. Sztab trenerski będzie musiał przeanalizować przygotowania naszych zawodników do tej imprezy, ponieważ niepokojący jest fakt, iż w ciagu 4 dni zmagań padł tylko jeden rekord życiowy!!!
Gdyby zawodnicy uzyskiwali tutaj czasy podobne do tych, które uzyskiwali podczas kwalifikacji do tej imprezy w Olsztynie, z pewnością oglądalibyśmy ich częściej w wyścigach rozgrywanych popołudniu.
Ten jeden rekord życiowy uzyskał dzisiaj w półfinale drugi nasz reprezentant, Kacper Machrzak. Co prawda nie dostał sie do jutrzejszego wyścigu finałowego, ale popłynął na miarę swoich możliwości w dniu dzisiejszym. Zaczął wyścig bardzo odważnie, na pierwszej pięćdziesiątce trzymał sie w czołówce, na drugiej pięśdziesiątce też nie wyglądało to źle, jednak zabrakło odrobinę sił w końcówce wyścigu. Naprawdę niewiele, bo do wejścia do finału zabrakło tylko 23 setnych sekundy. Ostatecznie Kacper zakończył rywalizację na 13 pozycji.
Tylko tych dwóch reprezentantów oglądaliśmy w dziesiejszym bloku popołudniowym. Troche mało jak na 16-to osobową reprezentację, która spełniła wyśrubowane minima (Majchrzak nawet go nie wypełnił - pojechał jako zawodnik do zespołu sztafetowego). Zobaczymy co będzie jutro. Na słupkach startowych stanie m.in. Kawęcki na swoim koronnym dystansie - 200 m stylem grzbietowym, zobaczymy też Olę Urbańczyk Olejarczyk na 50 m stylem grzbietowym!
Do dzieła rodacy!