Budapeszt 2017: Węgierskie szaleństwo [Wyścig Dnia]
Na środkowych torach trwała nieprawdopodobnie emocjonująca walka o złoto mistrzostw świata pomiędzy Amerykanami a Brazylijczykami. Kilkanaście tysięcy kibiców na trybunach zupełnie to jednak nie obchodziło. Cała ich uwaga skupiła się bowiem na reprezentantach Węgier. Gospodarze dokonali cudu i sięgnęli po brąz, a ich kibice wpadli w prawdziwą euforię.
Tak w dużym skrócie wyglądał najciekawszy wyścig pierwszego dnia czempionatu globu w Budapeszcie. Sztafety mężczyzn 4x100 m stylem dowolnym zazwyczaj dostarczają niezapomnianych wrażeń i tym razem nie było inaczej. Bohaterami stali się jednak niespodziewanie nie zwycięzcy, a drużyna z trzeciego miejsca. Na tej lokacie zostali sklasyfikowani Węgrzy, którzy zaprzeczyli wszelkiej matematyce i dokonali tego, co przed rozpoczęciem dnia wydawało się być niemożliwe - po raz pierwszy w historii mistrzostw świata stanęli w tej konkurencji na podium.
Rywalizację znakomicie rozpoczął Dominik Kozma, który znacznie poprawił własny rekord kraju z pierwszej zmiany sztafety w eliminacjach. Uzyskał wynik 48.26 i przegrał tylko z Caelebem Dresselem. Następnie do wody wskoczył Nandor Nemeth. Nadzieja gospodarzy poradziła sobie fantastycznie, notując czas 48.04. Osiemnastolatek utrzymał swoją ekipę w grze o medale, to samo zrobił Peter Holoda (48.48). Wtedy ze słupka startowego ruszył Richard Bohus. Mający 24 lata grzbiecista wzniósł się wysoko ponad wyżyny swoich możliwości. Dwie długości basenu pokonał w 47.21 (i) i tym samym odparł ataki Rosjan, a także zdyskwalifikowanych po wyścigu Australijczyków i Włochów.
Takie rozstrzygnięcie doprowadziło kibiców na trybunach do nieopisanej radości. Świętowanie przedłużyło się później na ceremonie dekoracji, na której głośne okrzyki "Ria, Ria, Hungaria" i owacje dla miejscowych bohaterów spowodowały, że wyczytywani do wejścia na podium wicemistrzowie globu nie byli nawet w stanie usłyszeć nawoływania ze strony spikera zawodów.
Rywalizację wygrali Amerykanie, którzy po bardzo zaciętym boju utrzymali się na prowadzeniu przed Brazylijczykami. Świetny start zaliczył Caeleb Dressel, ustanawiając nowy rekord Ameryki (47.26), później Townley Haas (47.46), Blake Pieroni (48.09) i Nathan Adrian (47.25) byli zmuszeni bronić się przed atakmi przeciwników z drugiego ze środkowych torów. Zrobili to jednak skutecznie, nawet pomimo desperackiej próby Bruno Fratusa, który na ostatnich stu metrach odnotował czas 47.18 dopływając do mety tylko dwadzieścia osiem setnych sekundy za Adrianem.
Portal megatiming.pl składa podziękowania:
- wszystkim, którzy wsparli wyjazd redakcji na mistrzostwa świata przez zakup czepków i koszulek "WSPIERAM MEGATIMING.PL" oraz firmie H2O Shop,
- Paulinie Kujawie, Michałowi Harasimowi oraz Arturowi Żakowi za wsparcie finansowe na platformie PATRONITE, którego celem było sfinansowanie wyjazdu na mistrzostwa świata w Budapeszcie,
- Panu Zbigniewowi Dubielowi za wsparcie finansowe wyjazdu na mistrzostwa świata w Budapeszcie.
Portal megatiming.pl składa szczególne podziękowania Pani Katarzynie Stokowskiej za nieocenioną pomoc, wsparcie oraz zaangażowanie w pozyskaniu środków finansowych na wyjazd redakcji na mistrzostwa świata w Budapeszcie.
Partnerem relacji z mistrzostw świata w Budapeszcie jest Firma H2O Shop.
Podium 4x100 m stylem dowolnym mężczyzn:
1. USA (Caeleb Dressel, Townley Haas, Blake Pieroni, Nathan Adrian) 3:10.06
2. Brazylia (Gabriel Santos, Marcelo Chierighini, Cesar Cielo, Bruno Fratus) 3:10.34
3. Węgry (Dominik Kozma, Nandor Nemeth, Peter Holoda, Richard Bohus) 3:11.99