Świat

Londyn 2016: Świtkowski tuż za podium

Szymon Gagatek 2016-05-19 20:59

Polskim pływakom nie udało się niestety wywalczyć medalu podczas czwartego dnia mistrzostw Europy w Londynie. Spośród dwóch Biało-czerwonych, którzy wystąpili w finałach bliżej szczęścia był Jan Świtkowski. Lublinianin ukończył rywalizację na dystansie 200 m stylem motylkowym na czwartej pozycji. Siódmy na 50 m stylem grzbietowym był natomiast Tomasz Polewka.

Partnerem relacji z mistrzostw Europy w Londynie jest Małopolski Okręgowy Związek Pływacki.

Świtkowski zanotował wynik 1:56.22, który okazał się niewystarczający, by stanąć na podium. Pomimo ciągłych ciężkich treningów i przygotowan do Igrzysk w Rio, do medalu zabrakło mu tylko niespełna sekundy. Co ważne, dzisiejszy czas jest lepszy od minimum olimpijskiego i od dotychczasowego najlepszego rezultatu zawodnika Skarpy Lublin w tym sezonie. Trzeci pływak ubiegłorocznych mistrzostw świata jeszcze bardziej utrudnił więc zadanie swoim potencjalnym rywalom w walce o przepustkę do Brazylii, którzy będą rywalizować z nim na krajowym czempionacie w Szczecinie.

- Mimo wszystko jestem zadowolony, chociaż myślałem, że uda mi się zejść poniżej minuty i pięćdziesięciu sześciu sekund. To mój najlepszy czas w trakcie sezonu w całej karierze, więc jest dobrze. Została jeszcze sztafeta, na pewno postaramy się powalczyć o finał, a może włączymy się też do rywalizacji o medale - trudno powiedzieć. Później prosto z Warszawy jadę do Szczecina, żeby nie tracić dodatkowych dni na podróże. Tam zacznę normalne przygotowania. W Szczecinie będę startował w wielu konkurencjach, więc bardziej potraktuję tę rywalizację jako dobry trening - komentował swój występ i plany na najbliższe dni Świtkowski. 

Niesamowity rezultat uzyskał triumfator rywalizacji, Laszlo Cseh. Węgierski mistrz cały dystans przepłynął w 1:52.91 i wyśrubował rekord mistrzostw oraz wskoczył na pierwsze miejsce na liście najlepszych zawodników w tym roku na całym świecie. Do ustanowienia najlepszego czasu w historii Starego Kontynentu zabrakło mu tylko dwudziestu jeden setnych sekundy! Zaciętą walkę o srebro stoczyli Viktor Bromer i Tamas Kenderesi. Ostatecznie Duńczyk okazał się minimalnie lepszy, ale po wyścigu był bardzo rozczarowany, że nie udało mu się obronić tytułu. W zupełnie innych nastrojach byli Madziarzy.

- Chciałem poprawić mój rekord Europy z 2008 roku i zabrakło mi naprawdę niewiele, by to osiągnąć. Ale to nie ma większego znaczenia, bo zdaję sobie sprawę, że jestem daleki od swojej szczytowej formy. Gdybym w takiej dyspozycji pojawił się w Rio, byłbym rozczarowany - mówił po finale Cseh.

Podium 200 m stylem motylkowym mężczyzn:
1. Laszlo Cseh (Węgry)   1:52.91 [rekord mistrzostw]
2. Viktor Bromer (Dania)   1:55.35
3. Tamas Kenderesi (Węgry)   1:55.39

Niestety, medalu nie udało się zdobyć także Tomaszowi Polewce. Ubiegłoroczny mistrz Europy z krótkiego basenu tym razem musiał uznać wyższość swoich rywali. Jedną długość basenu pokonał w 25.03 s, a więc wolniej niż w eliminacjach i półfinale i ostatecznie został sklasyfikowany na siódmej pozycji. Kolejne złoto do kolekcji dodał mistrz świata z Kazania, Camille Lacourt. Francuz uzyskał czas 24.77 s, o pięć setnych sekundy wyprzedzając Richarda Bochusa z Węgier. Trzeci był Rosjanin, Grigorij Tarasewicz (24.86 s), a barierę dwudziestu pięciu sekund złamał jeszcze jego rodak, Nikita Uljanow (24.96 s).

- To był naprawdę przyjemny wyścig, po tym, jak rano udało mi się wypełnić minimum olimpijskie na 100 m stylem dowolnym. Straciłem do Camille'a tylko pięć setnych? Nic nie zepsuje mi dziś humoru, to najszczęśliwszy dzień w moim życiu! - radował się Bohus, wicemistrz Europy, który na co dzień trenuje pod okiem Boba Bowmana na Uniwersytecie Stanowym Arizony.

Podium 50 m stylem grzbietowym mężczyzn:
1. Camille Lacourt (Francja)   24.77
2. Richard Bohus (Węgry)   24.82
3. Grigorij Tarasewicz (Rosja)   24.86