Wywiady

Ranomi Kromowidjojo: Nadszedł czas na zmiany

Szymon Gagatek 2019-01-22 17:21

Tak znakomitych postaci w naszym kraju nie gościmy zbyt często. W trakcie sobotniej Arena Academy na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach Ranomi Kromowidjojo oczarowała wszystkich swoim charakterem, chętnie dzieliła czas na zdjęcia i rozdawanie autografów. Trzykrotna mistrzyni olimpijska znalazła też kilka minut na krótką rozmowę dla naszego portalu.

W trakcie prezentacji przyznałaś już, że jesteś w Polsce po raz pierwszy, ale powiedz czy często masz okazję brać udział w tego typu wydarzeniach i występować publicznie?

Niezbyt często, to czasochłonne. Większość swojego życia poświęcam na trening, więc nie mam na to aż tyle czasu. Ale to przyjemne, a im starsza jestem, tym łatwiej mi to przychodzi.

To dla Ciebie też okazja do podróży i zobaczenia nowych miejsc, poznania nowych krajów.

Tak, ja ogólnie lubię podróżować. Przy okazji Pucharu Świata często bywam w Azji, ale to te krótkie podróże po Europie – nie tylko przy okazji zawodów - uwielbiam najbardziej. Podoba mi się przede wszystkim różnorodność na naszym kontynencie. Ale oczywiście zawsze przyjemnie jest wrócić do domu, do Holandii i miasta, w którym żyję (Eindhoven – przyp. red.).

Masz oczywiście na swoim koncie aż trzy złote medale olimpijskie. Któryś z nich dał Ci najwięcej satysfakcji?

Na pewno indywidualne złota były bardziej satysfakcjonujące niż to w sztafecie, ale nie umiałabym wybrać pomiędzy zwycięstwami na 50 i 100 metrów. Tym bardziej, że w 2012 roku nie pracowałam tylko pod jedną z tych konkurencji, chciałam wygrać obie.

Podczas prezentacji często mówiłaś o swoim wieku. Masz tylko 28 lat, ale naprawdę czujesz się już taka „stara” w tym pływackim środowisku?

Kiedy biorę udział w zawodach, moje ciało nie czuje się staro, ale przy młodych dziewczynach czasem czuję się jak babcia. W kadrze mamy na szczęście Femke Heemskerk, która jest ode mnie o trzy lata starsza, więc nie jest tak źle.

Widzisz w Holandii jakąś zawodniczkę, która mogłaby w przyszłości osiągać suckesy Twojego pokroju?

Widzę w tych młodych dziewczynach wiele potencjału. Nie chcę wymieniać nazwisk, bo nie chcę wywierać na nich dodatkowej presji i mówić „tak, to ona będzie następnym mistrzem”, ale mamy dużo talentów. Dobrze, że coś zaczyna się zmieniać. Do tej pory mieliśmy w Holandii głównie sprinterów, a teraz pojawili się 200-metrowcy, specjaliści od stylu zmiennego i klasycznego. To już nie tylko 50 m stylem dowolnym. 

Jaki był dla Ciebie 2018 rok?

Był naprawdę dobry. Mistrzostwa Europy w Glasgow może nie były najlepsze, ale było w porządku, a później przyszedł czas na starty na krótkim basenie i od września do grudnia było już świetnie.

W ostatnim czasie wróciłaś do pływania w stylu grzbietowym, w 2018 roku startowałaś nim nawet na długim basenie. Skąd to się wzięło? 

Zawsze dobrze jest próbować różnorodności, czegoś nowego i pracować nad innymi stylami. Ponieważ pływałam w Pucharze Świata, mogłam poeksperymentować, miałam do tego wiele możliwości. Popracowałam na przykład nad poprawieniem swojego startu do stylu grzbietowego.

Tylko do stylu klasycznego jakoś Cię nie ciągnie.

Nie, to wychodzi mi beznadziejnie. (śmiech)

Rok 2019 jest już ostatnim przed igrzyskami olimpijskimi. Jest coś, nad czym będziesz w nim szczególnie pracować?

Chciałabym w tym sezonie poprawić długość swojego pociągnięcia. Myślę, że to pozwoli mi poprawiać rekordy życiowe. Chcę pływać jak najszybciej, a na mistrzostwach świata uzyskać najlepsze wyniki w karierze. Będzie to szczególnie ważne, bo dla nas te zawody będą również pierwszymi kwalifikacjami olimpijskimi.

Ostatnio pływackie środowisko żyje konfliktem pomiędzy gwiazdami i FINA. Kilka dni temu pojawiła się informacja, że zawodnicy będą mogli startować w mitingach International Swimming League. To ważna wiadomość?

Tak, bardzo się cieszę, że FINA w końcu pozwoliła nam startować w zawodach organizowanych przez ISL. To dobra wiadomość dla naszego sportu. Nie tylko dzięki szansie na zdobycie większych nagród, ale przede wszystkim ze względu na możliwość podniesienia poziomu całej dyscypliny, uczynienia jej jeszcze bardziej znaczącym sportem. Nadszedł czas na zmiany. 

foto: G.Perottino/DeepBlueMedia