Świat

PŚ: Czerniak o krok od rekordu Polski

Szymon Gagatek 2013-11-09 14:22

Wielkimi krokami zbliża się do końca tegoroczny cykl Pucharu Świata w pływaniu na krótkim basenie (25m). Siódmym miastem, do którego zawitali najlepsi pływacy świata jest Tokio. Podczas pierwszej sesji finałowej zawodów w stolicy Japonii wspaniałym wynikiem na dystansie 100 m stylem dowolnym popisał się Konrad Czerniak.

Zawodnik trenujący na co dzień w Hiszpanii postanowił dziś skupić się tylko i wyłącznie na rywalizacji w tej konkurencji, wycofując się z kwalifikacji na 50 m stylem motylkowym. Dobrą dyspozycję pokazał już w kwalifikacjach, w których zajął drugie miejsce (47.49 s), przegrywając jedynie z Vladimirem Morozovem. W wyścigu finałowym również musiał uznać wyższość Rosjanina, ale nikt inny nie był w stanie go wyprzedzić. Uzyskał czas 46.73 s, gorszy od rekordu Polski w tej konkurencji (który również należy do niego) o zaledwie jedną dziesiątą sekundy! Rezultat Czerniaka jest również najlepszym w historii naszego kraju uzyskanym w stroju tekstylnym.

Pierwszego dnia zawodów w Tokio zaprezentował się również drugi z naszych reprezentantów, Paweł Korzeniowski. Mało brakowało, a Polaka w ogóle nie zobaczylibyśmy w sesji finałowej. Z rywalizacji na 100 m stylem dowolnym postanowił się wycofać, a kwalifikacje na dystansie 200 m stylem motylkowym zakończył na ósmej pozycji (1:54.15). Dziewiąty Lucas Salatta z Brazylii stracił do niego zaledwie dwie setne sekundy. W wyścigu medalowym podopieczny Roberta Białeckiego popłynął na najbardziej skrajnym, ósmym torze. W wyrównanej stawce długo znajdował się na drugiej, trzeciej pozycji, jednak ostatecznie wyprzedziła go trójka zawodników: rekordzista świata, Chad le Clos (1:50.33), a także dwóch Japończyków: Kousuke Hagino (1:51.02) i Takeshi Matsuda (1:51.55). Korzeniowski zakończył wyścig z czasem 1:51.70. Mistrzem taktyki okazał się Południowoafrykańczyk, który od samego początku kontrolował przebieg rywalizacji, płynąc na czwartej pozycji. Na ostatnich pięćdziesięciu metrach zaatakował i zapewnił sobie jedno z trzech sobotnich zwycięstw (najlepszy był również na 50 m stylem motylkowym i 400 m stylem zmiennym).

W dzisiejszej sesji finałowej doczekaliśmy się również kolejnego rekordu świata na dystansie 4x50 m stylem zmiennym w rywalizacji sztafet mieszanych. Pierwszą drużyną, której udało się złamać granicę minuty i 38 sekund zostali Australijczycy, jeszcze bardziej śrubując swoje osiągnięcie z Singapuru. Robert Hurley, Christian Sprenger, Alicia Coutts i Cate Campbell uzyskali łącznie czas 1:37.84, wyprzedzając Rosjan i Brazylijczyków. Zawodnicy z Antypodów bardzo dobrze spisywali się również indywidualnie. Zwycięstwo Coutts na dystansie 100 m stylem motylkowym zostało przez nią okraszone nowym rekordem Pucharu Świata (55.30 s), Commonwealthu i Australii. Najlepszy czas w historii Pucharu Świata poprawił dziś również Daniel Gyurta z Węgier. Na dystansie 200 m stylem klasycznym uzyskał rezultat 2:01.30.

KOMPLET WYNIKÓW