Świat

Londyn 2016: Kolejna bariera złamana, rekord Polski coraz bliżej!

Szymon Gagatek 2016-05-17 21:01

Na mistrzostwach Europy w Londynie Kacper Majchrzak idzie przez zmagania na dystansie 200 m stylem dowolnym jak burza, łamiąc kolejne bariery. We wtorkowe popołudnie znów wyśrubował swój rekord życiowy i wszedł do finałowego wyścigu z piątym czasem. Do rekordu Polski Pawła Korzeniowskiego zabrakło mu zaledwie trzydziestu sześciu setnych sekundy! 

Partnerem relacji z mistrzostw Europy w Londynie jest Małopolski Okręgowy Związek Pływacki.

Reprezentant Warty Poznań uzyskał czas 1:46.95 i został sklasyfikowany tylko za Sebastiaanem Verschurenem, Velimirem Stjepanoviciem, Jamesem Guy'em i Glennem Surgeloose'm. Lepiej od Majchrzaka w historii polskiego pływania w tej konkurencji radził sobie tylko Paweł Korzeniowski (rekord Polski: 1:46.59, najlepszy czas w stroju tekstylnym: 1:46.87). W jutrzejszym finale oba te rezultaty mogą być zagrożone.

Nie wiem czy to było widać, ale patrzyłem cały czas na Stjepanovicia, co ten chłopak wyczynia. Bardzo był nabuzowany - śmiał się po wyjściu z wody Majchrzak. - Trzeba się nad tym wyścigiem troszeczkę zastanowić, bardzo luźno mi się otwierało. Zależało mi na dobrym finiszu i myślę, że on był. Nawet jeżeli nie dogoniłem wyprzedzającej mnie dwojki to dotrzymałem im kroku. To cieszy, bo atakuję tę 200-tkę "od dołu" - jestem sprinterem, który pracuje nad wytrzymałością. Moja ciężka praca zaowocowała i pokazałem na co mnie stać. Jutro powinno mi być łatwiej niż w półfinale, będę miał wolny poranek - podsumował zawodnik Warty Poznań.

Skład finału:
Sebastiaan Verschuren (Holandia), Velimir Stjepanovic (Serbia), James Guy (Wielka Brytania), Glenn Surgeloose (Belgia), Kacper Majchrzak (Polska), Mitchell D'Arrigo (Włochy), Matias Koski (Finlandia), Maarten Brzoskowski (Holandia)

We wtorkowej sesji popołudniowej wystąpiły również dwie Polki. Anna Dowgiert finał 50 m stylem motylkowym zakończyła na ósmej pozycji. Jedną długość basenu w niezwykle mocno obsadzonym wyścigu pokonała w 26.22 s, o dwanaście setnych sekudny wolniej niż w półfinale. Myślę, że jutro będzie łatwiej niż dziś. Będę miał wolny poranek, a to spore udogodnienie.

- Trzeba dążyć do tego by w takich światowych stawkach się znajdować. Jakby nie patrzeć, w tym finale były dwie rekordzistki świata, do tego medalistki olimpijskie. Mogę sobie sama zazdrościć. (śmiech) Poranna setka trochę mnie kosztowała, a na pięćdziesiątkę delfinem się nie nastawiałam, ale czas jest całkiem niezły. Teraz mam trzy dni wolnego i szykuję się na 50 metrów kraulem - mówiła po wyścigu zawodniczka Śląska Wrocław. 

Podium tej konkurencji wyglądało dziś identycznie, jak dwa lata temu w Berlinie. Mistrzynią Europy ponownie została Sarah Sjoestroem, która złamała nawet barierę dwudziestu pięciu sekund, druga była Jeanette Ottesen, a z brązowego krążka mogła się cieszyć wraz z kibicami na trybunach Francesca Halsall. 

Podium 50 m stylem motylkowym kobiet:
1. Sarah Sjoestroem (Szwecja)   24.99
2. Jeanette Ottesen (Dania)   25.44
3. Francesca Halsall (Wielka Brytania)   25.48

Ósma na 200 m stylem grzbietowym była z kolei Alicja Tchórz (2:13.48). Zawodniczce Juvenii Wrocław nie udało się uzyskać minimum olimpijskiego, nie zbliżyła się też do wczorajszego osiągnęcia z półfinałów.

- Od początku płynęło mi się źle. Już na pierwszej długości uderzyłam w linę i prawdę powiedziawszy po 100 metrach czułam, że to nie jest to i z tego nic dobrego nie będzie. Modliłam się tylko, żeby zakończyć ten wyścig - komentowała na gorąco swój popołudniowy występ Tchórz. Przed naszą reprezentantką już jutro kolejna konkurencja, 100 m stylem grzbietowm. - Często miałam tak, że na kwalifikacjach uzyskiwałam swoje najlepsze wyniki, więc może lepiej, żeby teraz było na pograniczu i ciężko, a w Rio najlepiej. Spróbuję na setkę, kto wie, może akurat.

Drugie złoto w Londynie wywalczyła w tej konkurencji Katinka Hosszu. Węgierskiej pływaczce po raz kolejny nie udało się jednak poprawić legendarnego rekordu mistrzostw Europy, który od 1991 roku należy do jej rodaczki, Krisztiny Egerszegi (2:06.62). Dziś Żelazna Dama zanotowała rezultat 2:07.01 i o niespełna pół sekundy wyprzedziła Darynę Zevinę z Ukrainy (2:07.48). Na najniższym stopniu podium stanęła niespodziewanie urodzona w 1995 roku Matea Samardzic z Chorwacji, która jeszcze nigdy nie pływała nawet w jakimkolwiek finale wielkiej międzynarodowej imprezy. 

Podium 200 m stylem grzbietowym kobiet:
1. Katinka Hosszu (Węgry)   2:07.01
2. Daryna Zevina (Ukraina)   2:07.48
3. Matea Samardzic (Chorwacja)   2:09.24