Polska

GP Kraków: Po raz piąty i po raz pierwszy!

Joanna Kwatera 2016-10-24 01:11

Pomimo tego, że to dopiero początek sezonu Aleksandra Urbańczyk nie pozwala sobie nigdy na chwilę słabszej dyspozycji, prezentując doskonałą formę we wszystkich wyścigach, w których startuje. Właściwie tradycją stało się już, że wszystkie wyniki, osiągnięte przez tę zawodniczkę w Grand Prix na krótkiej pływalni warte są więcej niż 800 punktów. I chociaż dzisiaj niedziela Urbańczyk ani myślała uczynić jej dniem odpoczynku… Już pierwszy swój start okrasiła świetnym wynikiem, a rezultat jaki uzyskała w konkurencji 50m stylem motylkowym okazał się niewiele słabszy od jej rekordu życiowego, a zarazem najlepszego wyniku w historii Polski. Czas 25,61 (862 pkt) to trzeci najlepszy wynik w jej karierze na tym dystansie, a do tej pory szybciej Łodzianka pływała tylko dwa razy - na mistrzostwach Europy na krótkim basenie w Natanji (2015) i Herning (2013). (Dodatkowo rezultat ten jest gorszy jedynie o siedem setnych sekundy niż wynosi minimum kwalifikacyjne na mistrzostwa świata na krótkim basenie w Windsor, o które zawodnicy walczyć będą za niecały miesiąc w Poznaniu). Dotrzymać jej tempa nie była w stanie nawet Anna Dowgiert (Warta Poznań), która na finiszu straciła 1,22 sekundy. Chwilę później Aleksandra Urbańczyk znów potwierdziła, że pływa chyba w innej lidze, deklasując rywalki na dystansie 100m stylem zmiennym. Jako jedyna złamała w nim granicę jednej minuty, osiągając minimalnie słabszy czas niż w zeszłym roku w Krakowie – 59.77 (852 pkt). Druga Alicja Tchórz (Juvenia Wrocław) dopłynęła do mety ponad dwie sekundy za nią.

Również trzeci najlepszy wynik w swojej karierze wypływał dziś nasz najlepiej startujący reprezentant w Rio - Kacper Majchrzak. Utrzymujący wysoką formę Poznaniak pokonał osiem długości basenu stylem dowolnym w czasie 1:45.02, a zatem poprawił się o trzy setne sekundy w porównaniu z ubiegłorocznym występem  na pływalni AWF Kraków. Nie mieli z nim szans ani drugi Wojciech Wojdak (1:48.22), ani finiszujący na trzeciej pozycji Kacper Stokowski, który otarł się o swój rekord życiowy (1:48.65). Majchrzak pokonał dziś po raz drugi Stokowskiego jeszcze w konkurencji sprinterskiej stylem motylkowym, choć tu już różnica była minimalna, bo obaj wpadli na metę niemal równocześnie, a dzieliły ich zaledwie dwie setne sekundy (24.22 – 24.24).

Z dobrej strony zaprezentował się dziś także Radosław Kawęcki, który zdecydowanie wyprzedził rywali w swojej koronnej konkurencji 200m stylem grzbietowym, osiągając rezultat 1:53.22 (812 pkt). Wczorajszy triumfator konkurencji 400m stylem zmiennym Karol Zbutowicz, zameldował się na mecie na drugiej lokacie, tracąc do mistrza prawie sześć sekund.

Po sobotniej wygranej Pauliny Piechoty (UKS 190 Łodź) nad Justyną Burską (AZS UWM Olsztyn) o 0,36 sekundy w konkurencji  400m stylem dowolnym, dzisiaj kibice mieli nadzieję na również zacięty pojedynek na dystansie o połowę dłuższym. I się nie zawiedli! Od połowy dystansu na placu boju o zwycięstwo zostały już tylko te dwie zawodniczki. Płynące cały wyścig „łeb w łeb” kraulistki do ostatnich metrów nie dawały za wygraną, jednak ostatnie cztery długości basenu szybciej pokonała Piechota i to ona zgarnęła w Krakowie podwójną koronę królowej długich dystansów. Tym razem różnica jaka dzieliła je na mecie wyniosła 0,78 sekundy (8:37.16 – 8:37.94).

Pięć rzeczy, na które warto zwrócić uwagę – po zawodach:

Ona po raz piaty, On po raz pierwszy.

Aleksandra Urbańczyk spisała się w ten weekend „na piątkę”, po raz piąty z rzędu zdobywając puchar królewskiego miasta Krakowa (2600 pkt za trzy najlepsze starty). Tym razem jej przewaga nad drugą w tabeli najlepszych zawodniczek imprezy Alicją Tchórz wyniosła 191 pkt. To najwyższa przewaga jaką uzyskała Łodzianka w krakowskim Grand Prix od 2013 roku, kiedy zajęła w tym rankingu dwa pierwsze miejsca, a kolejna pływaczkę (również Alicję Tchórz) wyprzedziła o 221 pkt. Trzecią lokatę wywalczyła Paulina Piechota (2322 pkt). Urbańczyk wygrała też klasyfikację na najlepsza zawodniczkę w stylu dowolnym i motylkowym.

Nie powtórzył się scenariusz z zeszłego roku, kiedy to kilkanaście punktów zabrakło Kacprowi Majchrzakowi do pierwszego w życiu zwycięstwa w klasyfikacji punktowej zawodów z cyklu Grand Prix. Ale co się odwlecze….nastąpiło to w ten weekend w Krakowie i Poznaniak będzie mógł w końcu upragnioną nagrodę dołożyć do innych pucharów na półce z trofeami. Tym razem to Majchrzak o 17 punktów wyprzedził drugiego w rankingu Wojciecha Wojdaka, uzyskując 2470 pkt i tytuł najlepszego pływaka w stylu zmiennym. Trzeci, już ze sporą stratą punktową był Radosław Kawęcki (2385 pkt).

Słowacka ofensywa juniorów

Bardzo dobrze, szczególnie w stylu grzbietowym, radziła sobie w Krakowie uczestniczka mistrzostw świata juniorów w Singapurze i mistrzostw Europy juniorów w Hodmezovasarhely – piętnastoletnia Barbora Tomanova (STU Trnava). W konkurencji 200m tym stylem uplasowała się nawet na drugim miejscu za Alicją Tchórz, bijąc na szybkiej krakowskiej pływalni swój rekord życiowy (2:15.10). Na pozostałych dystansach również osiągała wysokie lokaty: 100m ukończyła na trzeciej pozycji, a na 50m wywalczyła miejsce tuż za podium. Tomanova w klasyfikacji ogólnej zajęła 14 lokatę, będąc najmłodszą pływaczką, sklasyfikowana w pierwszej dwudziestce najlepszych zawodniczek Grand Prix w Krakowie. Została też najlepszą pływaczką tych zawodów wśród 15-latek,a także uplasowała się na trzeciej pozycji wśród najlepszych grzbiecistek zawodów.

Najlepszą pływaczką wśród 14-latek została natomiast Robin Reindl. Zawodniczka Aquasport Levice wywalczyła nawet piątą lokatę w konkurencji 100m stylem zmiennym, a w sprincie stylem grzbietowym była szósta z nowym, znacznie poprawionym rekordem życiowym 29.73.Trzecią lokatę w tym rankingu zanotowała Tamara Potocka (Aquacity Poprad).

Doskonale startował również kolega klubowy Tomanovej – Adam Halas. Zaskoczył szczególnie wygrywając konkurencję 100m stylem zmiennym, a rezultat 54,90 to jego nowy rekord życiowy, a także poprawiony o 0,37 sekundy rekord Słowacji juniorów. Niewiele, bo tylko 0,3 sekundy brakło Halasowi do pobicia rekordu kraju seniorów Tomasa Klobucnika z 2014 roku. Na dwa razy dłuższym dystansie w Krakowie wyprzedził go tylko Majchrzak. Rekord życiowy Słowak poprawił też w stylu motylkowym, zajmując na dystansie 100m piątą lokatę. W rankingu open najlepszych zawodników tej imprezy Halas wywalczył ósmą pozycję oraz drugą wśród 17-18 latków (za Kacprem Stokowskim).

Ostatni będą pierwszymi

Nieprzewidywalne zakończenie miał start Kacpra Majchrzaka w konkurencji 400m stylem dowolnym. Zawodnik Warty Poznań, którego kibice nie widzieli na tym dystansie już od prawie trzech lat, wystartował w przedostatniej serii bez czasu rozstawienia. Płynął tak szybko, że poderwał do dopingu wszystkich kibiców zgromadzonych na krakowskiej pływalni AWF. Tego co stało się po dotknięciu finiszowej ściany nie spodziewał się nikt. Majchrzak wyłączył urządzenia pomiaru czasu na cyfrach 3:46.83, a czas ten okazał się słabszy jedynie o 0,74 sekundy niż wynik jaki uzyskał zwycięzca najmocniejszej serii Wojciech Wojdak. Majchrzak ostatecznie uplasował się na drugiej pozycji, wyprzedzając o prawie trzy sekundy wicemistrza Polski w tej konkurencji z Lublina, specjalistę od „czterystómetrówki” Filipa Zaborowskiego.

Podobnej sztuki dokonała w długim bloku krakowskich zawodów Aleksandra Urbańczyk, która startując późnym wieczorem w ostatniej serii na dystansie 100m stylem motylkowym, nie dość, że pobiła po 13 latach swój rekord życiowy w tej konkurencji to jeszcze okazała się zdecydowanie lepsza od zawodniczek płynących w serii pierwszej.

Od omegi do alfy

Niespodziankę w konkurencji 50m stylem dowolnym sprawił zawodnik Omegi Kleszczów – Przemysław Gawrysiak, który zajął w niej drugie miejsce, ustępując nieznacznie pola jedynie wicemistrzowi kraju Filipowi Wypychowi. Gawrysiak wyprzedził w tabeli m.in. Kacpra Majchrzaka czy Radosława Kawęckiego, a wynik 22.56 to jego czwarty czas w karierze . Zawodnik z Kleszczowa już podczas zeszłorocznych zimowych mistrzostw Polski w Lublinie plasował się wśród czołówki, zajmując ostatecznie siódmą lokatę przed Janem Hołubem czy Pawłem Juraszkiem. Przed rokiem w Krakowie był dziesiąty, progres jest zatem zauważalny.

Korespondencyjny pojedynek

Ciekawe rozstrzygnięcie miał wyścig na dystansie 100m stylem zmiennym, w którym triumfował wspomniany wyżej Słowak Adam Halas i wyprzedził całą naszą krajową czołówkę. Drugi na mecie Majchrzak, mimo, że nie startował w tej konkurencji od dwóch lat, otarł się o swój rekord życiowy, uzyskując czas 55.59. Dla porównania wielki nieobecny w Krakowie, startujący w zimowych mistrzostwach Polski w kategorii Masters w Olsztynie Paweł Korzeniowski, płynąc właściwie bez konkurencji, osiągnął czas 55.89, co dało by mu na Grand Prix w Krakowie miejsce trzecie.

 

Za dwa tygodnie kolejna odsłona zawodów z cyklu Grand Prix, a tym razem gospodarzem będzie Łódź.