Świat

Wielomecz Praga: Trzy razy POLSKA! rekordowa Hallmann!

Joanna Kwatera 2017-04-09 20:27

Drugi dzień zmagań młodych pływaków w Pradze był równie owocny w sukcesy jak pierwszy, a już w sesji porannej mogliśmy się cieszyć z kolejnych sześciu medali. Popołudniu swoje występy Polacy okrasili ośmioma medalami, rekordem Polski 17-latek na dystansie 50m stylem klasycznym oraz zwycięstwem w klasyfikacji generalnej zawodów.

 

Na inauguracje niedzielnej potyczki na pływalni w Czechach po zaciętej walce Antoni Kałużyński jako pierwszy ściągał z szyi złoty medal, dając sygnał do boju reszcie ekipy i motywację do dobrych występów. Pływak Warszawianki co prawda nie zbliżył się nawet do swojej „życiówki” w konkurencji 1500m stylem dowolnym, ale wyścig rozegrał dobrze taktycznie, docierając do mety sekundę szybciej niż najgroźniejsi rywale (15:52.15).

 

Następnie cztery razy na drugim stopniu podium stawali członkowie polskiej ekipy w stylu klasycznym, dowolnym i grzbietowym. Drugą lokatę w konkurencji 100m stylem klasycznym wywalczyła bohaterka dnia Weronika Hallmann. Piąta zawodniczka mistrzostw Europy juniorów z Hodmezovasarhely dała się jedynie wyprzedzić brązowej medalistce tamtej imprezy, o rok młodszej Słowence Tinie Celik, notując piąty czas w karierze 1:10.62. Ale „pięć minut” Hallmann miało nadejść dopiero popołudniu... W jej ślady poszedł Rafał Kusto, który po wczorajszym srebrnym krążku na dystansie dwa razy dłuższym, na 100m także musiał uznać wyższość Austriaka Valentina Bayera, który uzyskał rezultat ponad ośmiuset punktowy i otarł się o rekord mitingu (1:02.74 – 809 pkt). Kusto najszybciej pokonał pierwszą połowę dystansu, ale ostatecznie do Austriaka stracił czterdzieści pięć setnych sekundy, osiągając drugi swój najlepszy wynik - 1:03.19. Drugi na 200m stylem dowolnym był mistrz Europy juniorów Kacper Stokowski, a lokatę tę podzielił z reprezentantem gospodarzy Jakubem Karlem. Karl doścignął Polaka w końcówce wyścigu i na metę wpadli z identycznym czasem 1:51.38. Prawie pół sekundy szybciej od nich finiszował Izraelczyk Denis Loktev, który poprawił rekord mitingu, należący dotychczas do Jana Micki. Niemal identyczną kolejność na podium jak na 100m zanotowały grzbiecistki na dystansie sprinterskim, z tą jednak różnicą, że dziś triumfowała czwarta wczoraj Ukrainka Margaryta Bokan, a Czeszka Barbora Janickowa zamieniła się z nią miejscem w tabeli. W tym ścisku w czołówce znów na drugiej pozycji uplasowała się Julia Koluch, tracąc do zwyciężczyni zaledwie siedem setnych sekundy (29.87 – drugi wynik w karierze). Bezkonkurencyjny na tym dystansie był natomiast Kacper Stokowski, przepływając jedną długość basenu z drugim najlepszym swoim wynikiem w życiu 26.11 i to on złotym krążkiem domknął dorobek medalowy polskiej ekipy w sesji przedpołudniowej.

 

O godzinie szesnastej wystartował ostatni blok zawodów w Czechach i znów sygnał do walki Polakom dał Antoni Kałużyński, który doskonale rozegrał wyścig w konkurencji 400m stylem dowolnym. Znany z doskonałego finiszu piąty zawodnik mistrzostw Europy na Węgrzech na tym dystansie, pokonał szarżujących w końcówce Denisa Lokteva i Petara Bozhilova, notując czas 3:56.81. Nie chciała być gorsza jego koleżanka z drużyny Aleksandra Polańska, ale na swojej drodze do sukcesu napotkała niesamowitą 16-letnią Słowenkę Katję Fajn, która osiągnęła w tej konkurencji fantastyczny rezultat 4:14.90 (818 pkt), za co z resztą została nagrodzona tytułem najlepszej zawodniczki tej imprezy. Polańska musiała się więc zadowolić drugim miejscem oraz nowym, poprawionym o ponad dwie sekundy rekordem życiowym na tym dystansie (4:20.60).

 

Popis swoich umiejętności znów dała Seemanova finiszując spokojnie na pierwszej pozycji w konkurencji 100m stylem motylkowym (1:01.02), a najniższy stopień podium w tym wyścigu wywalczyła Barbara Mazurkiewicz (1:02.53). Nie udało się powtórzyć wczorajszego sukcesu na dystansie dwa razy dłuższym Marcelowi Wągrowskiemu w konkurencji 200m stylem zmiennym. Choć Polak prowadził znacznie po odcinku w stylu grzbietowym, na trzeciej długości dystansu prześcignął go specjalista stylu klasycznego Filip Chrapavy i Czech prowadzenia nie oddał już do mety. Wągrowski finiszował drugi ze stratą trzydziestu trzech setnych sekundy do zwycięzcy (2:06.39 – trzeci czas w karierze). W konkurencji dziewcząt triumfowała Słowenka Neza Klancar, bijąc wynikiem 2:16.67 dotychczasowy rekord mitingu Aleksandry Urbańczyk, który utrzymał się aż przez czternaście lat!

 

„Do trzech razy sztuka” mógłby powiedzieć Rafał Kusto, któremu w końcu udało się pokonać w stylu klasycznym Austriaka Bayera, a zrobił to na dystansie sprinterskim. Jednak polski żabkarz znów musiał zadowolić się srebrnym medalem, gdyż najszybciej ten dystans przepłynął Ukrainiec Mykyta Pomazan i wyprzedził go o siedem setnych sekundy. Na pocieszenie Kusto może zapisać w swoje sportowe tabele nowy rekord życiowy 28.81 i jest to jego pierwszy wynik w karierze poniżej dwudziestu dziewięciu sekund.

 

W ostatniej konkurencji indywidualnej tych zawodów polscy kibice doczekali się rekordowego występu pływaczki Biało-czerwonych. Znakomitym rezultatem może się poszczycić od dziś Weronika Hallmann, która wygrała w Pradze rywalizację żabkarek na najkrótszym dystansie w stylu klasycznym. Pływaczka Solexu Lębork jedną długość basenu przepłynęła w czasie 31.70 i tym samym o pięć setnych sekundy poprawiła rekord Polski 17-latek, który dotychczas należał do Pauliny Zachoszcz. Historia zatem zatoczyła koło, gdyż zawodniczka z Olsztyna poprzednie najlepsze krajowe osiągnięcie w historii tej kategorii wiekowej również ustanawiała w Pradze, ale podczas mistrzostw Europy juniorów w 2009 roku. Dodatkowo wynik, uzyskany przez Hallmann okazał się drugim najbardziej wartościowym rezultatem czeskiej imprezy, a Polka w tym rankingu znalazła się wyżej nawet od Seemanovej.

 

Na zakończenie wielomeczu, rozgrywanego w czeskiej stolicy, swoje zmagania rozegrały sztafety w konkurencji 4x100m stylem dowolnym. Nie mieli sobie w nich równych polscy zawodnicy, a drużyna w składzie: Kacper Stokowski, Karol Ostrowski, Bartosz Piszczorowicz i Jakub Kraska dotarła do mety z nowym, poprawionym aż o prawie pięć sekund, rekordem mitingu 3:19.18 (844 pkt). Do ostatnich metrów trzymał w napięciu wyścig sztafet żeńskich na tym samym dystansie. Polki wystartowały bardzo dobrze, a na pierwszej zmianie doskonale spisała się Aleksandra Polańska, która wyprowadziła nasz zespół na minimalne prowadzenie przed reprezentantkami gospodarzy. Po niej do wody wskoczyła Julia Klonowska, która robiła co mogła, żeby zwiększyć jeszcze przewagę polskiej ekipy na półmetku, ale w końcówce dopadła ją Janja Segel i na trzeciej zmianie Kornelia Fiedkiewicz musiała odrabiać niewielką stratę do Słowenek. Po trzeciej części dystansu znów polska drużyna była na prowadzeniu, a ostatnią zmianę rozpoczęła Barbara Mazurkiewicz. W ekipie Słowenii jednak lepiej radziła sobie Neza Klancar, a w to wszystko wmieszała się jeszcze Barbora Seemanova, która musiała odrabiać dość sporą stratę swojego zespołu do Polek i Słowenek. Ostatecznie pierwsze na mecie zameldowały się Słowenki przed Czeszkami i Polkami, a wszystkie trzy teamy popłynęły szybciej od dotychczasowego rekordu mitingu. Czas zwyciężczyń 3:49.04, był jedynym poniżej granicy trzech minut i pięćdziesięciu sekund.

 

Biało-czerwoni wygrali rywalizację drużynową zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn,a także zwyciężyli w klasyfikacji generalnej zawodów, gromadząc aż 430 punktów i mogli wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego, dzierżąc w ręku puchar dla najlepszego zespołu tej imprezy. Na drugiej lokacie uplasowali się gospodarze, którzy uzyskali 376 punktów, a trzecie miejsce w rankingu zajęli reprezentanci Austrii.

 

 

fot. screen www.czechswimming.cz/