Wywiady

PŁYWACKI RENTGEN - DAWID PIETRZAK

Jarek Blazek 2013-03-13 20:56

W dniu dzisiejszym gościem naszego "RENTGENA" jest osoba, która na ostatnich Mistrzostwach Polski w Gliwicach była jedną z jaśniejszych postaci konkurencji męskich. Pływak nietuzinkowy, wszechstronnie uzdolniony. O celach na przyszłość, pływaniu, sukcesach i porażkach oraz życiu codziennym udało nam sie porozmawiać z Dawidem Pietrzakiem z MUKS 15 Bydgoszcz! Zapraszamy do lektury

Imię nazwisko:Dawid Pietrzak
Data i miejsce urodzenia: 16.06.1997 Bydgoszcz
Klub macierzysty:Rekin Bydgoszcz
Klub obecny:MUKS Piętnastka Bydgoszcz
Trener prowadzący:Tomasz Iwanowski/Daniel Grzyb

Jarek Błażek: Witaj Dawid. Kim jesteś, gdzie się uczysz, opowiedz nam cos o sobie 

Dawid Pietrzak:Witam. Jestem zwykłym nastolatkiem z wielkimi ambicjami i takimi samymi marzeniami.Na co dzień jestem uczniem bydgoskiego gimnazjum nr 54. Cóż moje główne hobby to oczywiście pływanie i spędzanie czasu z moją dziewczyną. Co do nałogów to muszę niestety się przyznać do tego że jestem maniakiem gier i ciężko mnie od nich odciągnąć.

J.B.: Zadowolony jesteś ze swoich startów podczas ZMPJ 16 letnich w Gliwicach? Powody do zadowolenia chyba są i to nie małe…

D.P.:Owszem jestem, myślę że dawno nie byłem z siebie i swoich startów tak usatysfakcjonowany. Nie tylko złote krążki mnie cieszą lecz czasy z jakimi je zdobyłem gdyż dają mi one miejsca nawet w pierwszej trójce europy. Oprócz tych osiągnięć swoimi startami wywalczyłem sobie również start w wielomeczu gdzie będzie wiele państw z naprawdę dobrymi zawodnikami.

J.B.: Na każdych ważniejszych zawodach jest z Toba Twój tata, który podejrzewam, że jest Twoim fanem nr 1. Jaka role pełni w Twojej karierze sportowej?

D.P.:Tak zawsze mnie wspiera i jest przy mnie szczególnie w momentach załamania. Myślę że tak jest i zawsze będzie. Wraz z mamą która pilnuje aby moja dieta była bogata w węglowodany i inne ważne minerały wpływające poztywnie na moje pływanie, są wspaniałymi rodzicami i poświęcają się dla mnie w 100% tata jako menedżer a mama przygotowując posiłki.

J.B.: Jak wygląda Twój dzień treningowy? Może Ty wstajesz sobie o 8? 

D.P.:Nie jest to łatwa bułka codziennie zaczynam treningi o 6 (chyba że trener nie może co rzadko się zdarza to idę na 8). W przypadku gdy mam trening na 6 wstaję o godzinie 5.10 czasem uda mi się przed nim coś zjeść lecz o tej godzinie ciężko mi cokolwiek przegryźć. Po treningu zaczynam lekcje które trwają różnie czasem kończę je dopiero o 15 lecz zdarza się że kończę o 13. Po lekcjach zaczynam drugi trening który trwa około 1.45 godz. Następnie po zakończonym treningu jadę do domu jem drugi obiad, później staram się pouczyć chwilę odpocznę i o 19 zaczynam trening na lądzie którego celem jest rozciągniecie moich mięśni. Po tym treningu pakuje się na następny dzień i idę spać około godziny 20.30.

J.B.: Opowiedz nam cos o swoim trenerze. Co ma on, czego nie ma kto inny…

D.P.:Cóż jest to dla mnie trudny temat gdyż ostatnio moje relacje z jednym z trenerów się pogorszyły lecz nie z jego winy. Przyczynę pozwolę sobie zachować dla siebie gdyż mogłaby wzbudzić kontrowersje w moim środowisku. Jednym z trenerów jest Tomasz Iwanowski który jest bardzo młodym trenerem lecz coś już wie na temat pływania jest to człowiek z bardzo dobrym sercem. Drugi trener to Daniel Grzyb, który będąc w moim wieku także pływał i to całkiem nieźle ma na swoim koncie ma wiele wyśmienitych zawodników.

J.B.: Jakie masz plany startowe do lata? Pewnie będzie z Twojej strony atak na wyjazd do Utrechtu na EYOF?

D.P.:Tak, zamierzam pojechać na EYOF i pokazać innym krajom jak się pływa u nas w Polsce ;). Krótko mówiąc chce tam pojechać i osiągnąć jak najwyższe miejsca.

J.B.: Jesteś bardzo wszechstronnym zawodnikiem, ale jak każdy masz swoje lepsze i gorsze dystanse. A może nawet czymś nowym zaskoczysz nas w obecnym sezonie?

D.P.:Dziękuję za te miłe słowa. Oczywiście że tak mój motyl znacznie się poprawił lecz żaba pozostawia jeszcze dużo do życzenia mimo poprawy. Tak, cóż mam dość ambitne plany co do wyżej wymienionych zawodów wraz z nimi czeka nas wiele zmian i niespodzianek. Narazie mogę tylko tyle zdradzić.

J.B.: W jak licznej grupie trenujesz? Z kim masz przyjemność dzielić się swoją pasją na treningach?

D.P.:Trenuje w grupach na zmianę w jednej pływa 7 osób w drugiej 12. Pływa ze mną wiele wspaniałych zawodników z dużą pasją.

J.B.: Dlaczego wybrałeś akurat pływanie i jak to wszystko się zaczęło?

D.P.:Był to przypadek, zaczęło się od tego że miałem wadę kręgosłupa i byłem strasznie energiczny więc mama postanowiła zapisać mnie  na szkółkę pływania gdzie szło mi coraz lepiej więc zostałem "awansowany" do lepszej grupy. W skutku czego gdy nastała chwila wyboru mama postanowiła zapisać mnie do szkoły z pływaniem.

J.B.: Największy sukces i największa porażka w dotychczasowej karierze sportowej to…

D.P.:Wicemistrz na trójmeczu w Gliwicach a największa porażka to dyskwalifikacja na mistrzostwach.

J.B.: Jak każdy człowiek masz pewnie marzenia, jak każdy pływak masz marzenia sportowe. Co jest Twoim celem głównym, tym sportowym i poza basenowym?

D.P.:Moim głównym celem i marzeniem sportowym jest bycie kilkukrotynm mistrzem olimpijskim a zwykłe marzenie to mieć własną wyspę.

J.B.: Jakieś zainteresowania poza pływalnią?

D.P.:Z pewnością komputery i technika a tak poza tym chyba nic szczegółowo.

J.B.: Chciałbym serdecznie pozdrowić…

D.P.:Rodziców, siostry, moją wspaniałą dziewczynę Ade Dornowską, Mateusza Żurawicza, Michała Urbańskiego, Kacpra Knapowskiego, Filipa Michalskiego oraz wszystkich pasjonatów pływania :D.