Wywiady

Patryk Biskup: W grupie dajesz z siebie więcej, bo nie chcesz odstawać

Marcin Ryszka 2015-07-01 13:05

Mistrzostwa Europy w pływaniu niepełnosprawnych, Eindhoven 2014. Finał 100m stylem grzbietowym w grupie S9. Dość niespodziewanie brązowy medal zdobywa młody Polak, Patryk Biskup. Od tej pory staje się on bardzo mocnym punktem naszej ekipy. Dziś prezentujemy rozmowę z zawodnikiem Startu Kalisz.

Patryk, może zacznijmy od początku. Opowiedzmy trochę o Twojej niepełnosprawności, aby móc zobrazować Twoją sytuację naszym czytelnikom.

Najprościej mówiąc, urodziłem się z niedorozwojem kończyn dolnych. Poruszam się na dwóch protezach i tak to wygląda na co dzień.

Jak trafiłeś do pływania?

To było w czwartej klasie szkoły podstawowej. Moi wszyscy koledzy uczęszczali na zajęcia z nauki pływania. Ja nie chciałem być od nich gorszy. Moja mama powiedziała mi, że jest taki klub w Kaliszu, gdzie mógłbym nauczyć się pływać i zapisała mnie na zajęcia. Trafiłem do trenera Macieja Siemanowskiego. Gdy mnie zobaczył uznał, że mam dobre warunki i rozpocząłem naukę pływania.

Jakie były Twoje początki?

Oj, bardzo ciężkie. Ja praktycznie w moim pływaniu nie używam nóg. Miałem trudności w takich prostych czynnościach jak odepchnięcie od ściany, ale z czasem powoli zacząłem robić postępy.

Gdzie wystartowałeś po raz pierwszy na zawodach?

Było to w 2008 roku na Spartakiadzie Młodzieży w Białymstoku.

Co było później?

Zaczęły się pierwsze sukcesy. Zdobyłem medale na mistrzostwach Polski juniorów, później przyszedł czas na medale seniorskie. Coraz więcej czasu zacząłem poświęcać tej dyscyplinie.

Po zakończeniu szkoły podstawowej rozpocząłeś treningi w klasie sportowej.

Dokładnie. Trenowałem u trenera Dominika Druszczyńskiego w grupie pełnosprawnych pływaków. Ja w podstawówce pływałem 4 razy w tygodniu i gdy dołączyłem do grupy miałem pewne braki, ponieważ moi koledzy już wcześniej pływali 2 razy dziennie.

Ale z biegiem czasu było coraz lepiej?

Jasne, że tak. Dochodziło później do takich sytuacji, że prowadziłem zadania moim koronnym stylem, czyli grzbietem. Także trenowanie z pełnosprawnymi dało mi bardzo wiele. W grupie, nawet jeśli masz słabszy dzień, to i tak dajesz z siebie wiele, bo nie chcesz odstawać, a tego bardzo potrzebowałem. 

Obecnie gdzie trenujesz?

Nadal w Kaliszu, ale wróciłem do mojego pierwszego trenera, Macieja Siemanowskiego. 

Od razu widać u Ciebie progres wynikowy. Poprawiłeś o dwie sekundy swój rekord życiowy na 100m stylem grzbietowym. Jesteś teraz drugi w rankingu światowym. Zacząłeś pływać na wysokim poziomie na innych dystansach.

Tak, dokładnie i bardzo z tego się cieszę. Gdy w październiku rozpoczęliśmy treningi, trener stwierdził, że mamy duże zaległości, jeśli chodzi o wydolność tlenowa. Praktycznie do lutego pływaliśmy mocny tlen i to dało efekty. Trener stwierdził, że powinienem pływać zmiennym, ponieważ po odcinku motylkowym trzeba płynąć mocno grzbietem, co przyda mi się na drugiej długości na 100m stylem grzbietowym. Zrobiłem postęp na 400m stylem dowolnym i to też na pewno efekt moich ciężkich treningów.

Twój rekord życiowy na 100m stylem grzbietowym wynosi 1:05.20. Można powiedzieć, że ten wynik jest popłynięty praktycznie na samych rękach.

Tak jak wspominałem, w moim pływaniu praktycznie nie używam nóg, ponieważ nie mam tej mocy napędowej. Także cała moc idzie z ramion i to jest najważniejsze w uzyskiwanych przeze mnie rezultatach.

A co dało Ci pływanie?

Na pewno pomaga mi ono bardziej uwierzyć w siebie. Wiadomo, że wyróżniam się na tle innych z racji mojej niepełnosprawności, ale dzięki temu, że uprawiam sport na takim poziomie, zrozumiałem, że nie ma to żadnego znaczenia. Pewnie jestem bardziej pełnosprawny od innych ludzi. Oczywiście teraz jest łatwiej zagadać do jakiejś dziewczyny, bo nie ma już tej blokady (śmiech). Pamiętam na początku, że nie było to takie łatwe.

Jakie masz cele na nadchodzące mistrzostwa świata?

Chciałbym uzyskać jak najlepsze wyniki. Liczy się dla mnie głównie czas, który uzyskam. Zobaczę, jakie to da miejsce. Nie ukrywam jednak, że fajnie byłoby zdobyć medal, ponieważ jest to jakaś nagroda za te ciężkie treningi przez cały rok.

Patryk, dzięki wielkie za rozmowę. Wiem, że swój najważniejszy start masz pierwszego dnia, więc życzę Ci mocnego otwarcia mistrzostw.

Dziękuję bardzo i pozdrawiam wszystkich czytelników news.megatiming!