Polska

Pomóżmy polskim ratownikom wodnym wyjechać na Mistrzostwa Świata!

Iwona Bohosiewicz 2018-09-30 00:15

Sportowe Ratownictwo Wodne ma w Polsce bardzo bogate tradycje.
Mieliśmy w swojej historii medalistów i rekordzistów świata, mieliśmy drużynę, z którą nie umieli sobie poradzić na całym świecie, mieliśmy zawodników, którzy budzili szacunek i podziw gdziekolwiek nie pojawiliby się na starcie.
W latach 90-tych sukcesy trochę ucichły Ratowniczy Sport nam troszkę odpłynął.
Na początku kolejnego stulecia grupa zapaleńców postawiła sobie za punkt honoru zmienić obraz ratownictwa sportowego w naszym kraju. Zmieniły się regulaminy, sposób rozgrywania zawodów, zmieniło się podejście – wyniki ruszyły do przodu. Mimo, że wszystko wyglądało już poprawnie – to w porównaniu ze Światem byliśmy jednak jeszcze trochę w tyle.
Przyznanie Polsce praw organizacji The World Games we Wrocławiu wlało w nasze serca nadzieje na zmiany. Zainteresowanie Ministerstwa tymi zawodami skutkowało objęciem naszych działań centralnym finansowaniem.
Ruszyliśmy z kopyta!
Kilka lat przygotowań, pogoń za Europą i Światem zarówno w kwestii sportowej jak i organizacyjnej przyniosły efekt. Ratownicy z Polski, w końcu zaczęli walczyć ze światową czołówką jak równy z równym. 
Sportowo przywieźliśmy wiele medali Mistrzostw Europy i Świata. Organizacyjnie zawodnik przestał się wstydzić że każdy z drużyny wygląda inaczej – tylko jak w cywilizowanym świecie noszą te same koszulki i dresy. Wśród zmagań Juniorów można było słyszeć Mazurka Dąbrowskiego co oznaczało, że idziemy w dobrym kierunku. A gdzie doszliśmy? Tam gdzie zwykle…..
Finansowanie się skończyło.
Zarząd Główny naszej organizacji czyli WOPR , zajęty prozą życia codziennego przestał się interesować czymkolwiek związanym ze sportem ratowniczym. Próżno do tej pory szukać informacji o sukcesach Ratowników na stronie internetowej, czy na innych mediach społecznościowych. Jest przecież wiele ciekawszych newsów niż medale TWG’17, złote medale MEJ, czy jakiekolwiek imprezy sportowe. Prośby o spotkania, ustalenie wspólnego frontu spełzły na niczym.
Kolejna ważna impreza sportowa zbliża się wielkimi krokami – Mistrzostwa Świata Australia 2018 już za kilka tygodni.
Praktycznie zerowe zainteresowanie ze strony władz naszej organizacji każe kolejny raz zawodnikom wziąć sprawę w swoje ręce. Sami zawodnicy, trenerzy, rodzice zaczęli szukać sponsorów, pieniędzy, możliwości organizacyjnych. Kolejny raz, dużo lepiej działa nasza grupa zajmująca się Ratownictwem Sportowym gdy musimy wszystko załatwić sama. Przywykliśmy już do tego, że na wsparcie organizacji nie mamy co liczyć. W mediach  od kilku tygodni pojawiają się informacje, ludzie zaczynają dzwonić, pytać i obiecują spróbować pomóc.
Wiemy, doskonale że Sport dla WOPR i ratownictwa nie jest najważniejszą kwestią – znamy swoje miejsce w szeregu i zgadzamy się z tym. Dziwną sytuacją jest to, że samej organizacji nie bardzo zależy na tym aby poszukać jakiegokolwiek wsparcia/pomocy dla Ratowników trenujących do zawodów. Przecież część z nich dzięki regularnym treningom ma możliwość lepszego przygotowania się do pracy. A w dzisiejszych czasach dobrych ratowników nigdy za wiele.

Wiemy też, że zbierając pieniądze na wyjazd nie możemy porównywać się do osób, które w wyniku tragedii tracą zdrowie lub majątek całego życia. Nasza sytuacja NIE jest DRAMATYCZNA - jesteśmy zdrowi, mamy dwie nogi i ręce i możemy sobie w wielu sytuacjach poradzić.

Robimy to co kochamy i cieszymy się, że mamy możliwość to robić. Zwracamy tylko uwagę na to, że kolejny raz obietnice obietnicami, a życie, życiem. Zawodnik jest od startowania w zawodach, Trener od trenowania, a Działacz od działania. U nas to trochę wygląda tak, że zawodnicy trenują i szukają sponsorów, Trenerzy organizują zawody, trenują zawodników i szukają sponsorów, a działacze …… no właśnie co robią działacze ?!?!

Gorąco wierzymy, że w to że ponownie będziemy mogli wyciągnąć torby sportowe i spakować do nich czepek, okularki i biało-czerwony strój. Mamy nadzieje, że będzie nam dane kolejny raz godnie reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. Kilku sponsorów już mamy, jesteśmy Wam bardzo wdzięczni, jednak w dalszym ciągu to tylko ułamek kwoty jaką potrzebujemy, aby zameldować się w Australii. Nie dopuszczamy myśli że trenując do najważniejszych zawodów w 2018 roku zabranie naszych zawodników.
Z tego miejsca pragniemy zaapelować do wszystkich sympatyków Sportu i Ratownictwa o pomoc. Pomoc zarówno finansową jak i organizacyjną. Jeżeli ktoś z Państwa chciałby umożliwić udział Reprezentantów Polski w tych zawodach to zachęcamy do kontaktu z:
Tomasz Kozioł – tel. 696 461 718 lub Sławomir Juszkiewicz tel. 501 846 695