Jeżeli zawodnik jest zdolny, prędzej czy później osiągnie swój cel - rozmowa z Piotrem Woźnickim

Wobec emocji, jakie wzbudziło ogłoszenie powołań na Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy w Tbilisi, nie mogliśmy przejść obojętnie. Dlatego też przeprowadziliśmy, krótką rozmowę z trenerem kadry narodowej juniorów, Piotrem Woźnickim, który wyjaśnia szczegóły dotyczące wyboru kadry na EYOF.

W artykule o naszym zespole na EYOF Pana nazwisko pojawia się w kontekście wycofania z decyzji o powołaniu Lidii Halickiej, która miała być przekonana o tym, że znajdzie się w kadrze. Jak to możliwe, że zawodniczka Śląska otrzymała taką informację od swoich trenerów? I jak to się stało, że ostatecznie Halickiej zabrakło wśród powołanych?

Podczas niedzielnego spotkania w Szczecinie z trenerami zawodników, którzy byli brani pod uwagę do startu w EYOF Tbilisi, była podana nieoficjalna, wstępna lista szerokiego składu. Przecież trwały zawody kwalifikacyjne, przed nami był 4 dzień finałów, więc  to jasne, że nie było mowy o żadnych powołaniach w tym czasie. Spotkanie miało charakter informacyjny, głównie w celu przedstawienia zasad kwalifikacji, programu przygotowań, tak aby trenerzy po ukazaniu się zatwierdzonego  przez Zarząd PZP składu mogli zmienić plany dla zawodników, odwołać miejsca zgrupowań przed letnimi Mistrzostwami Polski Juniorów  itd. Uczulałem trenerów aby nie przekazywali informacji zawodnikom o żadnych powołaniach, ponieważ trwały zawody kwalifikacyjne!  Niestety informacja została jak widać przekazana w niewłaściwy sposób przez niektóre osoby. Podczas zawodów w Szczecinie było aż 11 zwyciężczyń konkurencji indywidualnych wśród dziewcząt, kandydujących do reprezentacji Polski na EYOF. Wiadomo było że wszystkie dziewczęta nie będą w reprezentacji. Należało dokonać dokładnej oceny wyników i wybrać zawodników z największymi szansami na miejsca medalowe, finałowe podczas zawodów EYOF. Niestety jestem zdziwiony również tym faktem, że pomimo tego, iż na spotkaniu nie było przedstawiciela portalu megatiming.pl, w artykule ukazują się informacje dotyczące tego, że było tam przedstawione powołanie zawodników na EYOF. Bardzo szanuję tę stronę, od lat piszącą o pływaniu,  ale w tym przypadku informacje umieszczone w artykule ze spotkania, na którym nie było nikogo z redaktorów, nie są prawdziwe. Korzystając z okazji, chciałbym po raz kolejny zaapelować o rozsądek do trenerów i rodziców, aby niepotrzebnie nie przewartościowywali celów na początku kariery sportowej w wieku juniora. Trzeba umiejętnie stawiać cele młodym zawodnikom, tak aby chwilowe niepowodzenia nie powodowały spadku motywacji do dalszej pracy. Jeżeli zawodnik jest zdolny, systematyczny i pracowity, to bardzo często prędzej czy później osiągnie swój cel, w dalszej karierze. To jest nasze wspólne zadanie.

W kadrze na EYOF zdecydowaną większość stanowią chłopcy. Skąd wzięła się ta dysproporcja?

Chłopcy są na wyższym poziomie, biorąc pod uwagę wyniki z poprzedniego EYOF, stąd moja propozycja aby skład był podzielony w taki właśnie sposób. Zresztą ta informacja była zawarta w kryteriach kwalifikacyjnych PZP i nie słyszałem wcześniej, żeby ktoś to kwestionował.

Szesnastka, która zaprezentuje się w Tbilisi została już wybrana. W kontekście medali zapewne znów będziemy nasze nadzieje wiązać z chłopcami. Jak Pan ocenia, na co stać nasz młody zespół w stolicy Gruzji?

Myślę, że kilku zawodników przy odpowiednim przepracowaniu ostatniego okresu przygotowań jest w stanie walczyć o medale w Tbilisi. Wszyscy, którzy znają się trochę na wynikach w tej kategorii wiekowej wiedzą o kim mówię. Nie będę tutaj wymieniał publicznie nazwisk, bo to niepotrzebnie potęguje emocje u młodych sportowców. Ich celem jest przede wszystkim poprawa wyników z zawodów kwalifikacyjnych. Myślmy o stałym postępie wynikowym, nie o medalach. Przecież nie mamy żadnego wpływu na innych zawodników, tylko wyłącznie na siebie. Poza tym to początek drogi, często oprócz medalu ważniejsze jest właściwe podejście do uprawiania sportu. Po prostu chodzi tutaj o ciągłe doskonalenie się w wybranej dziedzinie