Świat

Gwangju 2019: Phelps stracił rekord świata! Milak nowym królem delfina

Szymon Gagatek 2019-07-24 15:55

Kristof Milak ma dopiero 19 lat, ale już dziś usłyszy o nim cały świat. Węgierski delfinista wygrał rywalizację na 200 m stylem motylkowym podczas czwartego dnia pływackich mistrzostw świata w Gwangju, zachwycając nie tylko swoim przygotowaniem, ale też rezultatem jaki udało mu się uzyskać. Po dziesięciu latach poprawił znakomity rekord świata Michaela Phelpsa z czempionatu globu w Rzymie.

Zmagania na dystansie 200 m stylem motylkowym budziły spore zainteresowanie. Wszyscy wiedzieli, że Milak jest znakomicie przygotowany do zawodów, co zresztą pokazał dobitnie, deklasując rywali we wczorajszych półfinałach. Pewnie niewielu myślało jednak, że Węgier może zagrozić rekordowi świata Michaela Phelpsa. Najbardziej utytułowany olimpijczyk w historii ustanowił go na Foro Italico 29 lipca 2009 roku - w pamiętnym wyścigu, w którym ze srebra cieszył się Paweł Korzeniowski. Czas 1:51.51 widniał w tabelach przez niemal dokładnie dekadę. Teraz będzie trzeba o nim zapomnieć. Od dziś w tej konkurencji mamy nowego mistrza. Milak pokonał cztery długości basenu w 1:50.73! Nie dał szans reszcie stawki. Drugi był Dayia Seto, który stracił do niego ponad trzy sekundy, a brąz zdobył Chad le Clos.

Sesja finałowa rozpoczęła się natomiast od znakomitych występó Włochów. Najpierw zachwycił Gregorio Paltrinieriego w finale 800 m stylem dowolnym. Włoch wywalczył pierwszy w życiu tytuł mistrza świata w tej konkurencji, poprawiając rekord Europy swojego sparingpartnera, doskonałego przyjaciela Gabriele Dettiego. Paltrinieri został też pierwszym zawodnikiem ze Starego Kontynentu, który złamał barierę 7 minut i 40 sekund (7:39.27). Na mecie zameldował się o ponad dwie sekundy szybciej od Henrika Christiansena z Norwegii i Davida Aubry'ego z Francji. Dla obu rówieśników Wojciecha Wojdaka medale mistrzostw świata to największe osiągnięcia w karierze.

Włoską passę kontynuowała Federica Pellegrini. Doświadczona reprezentantka Italii dokonała wyjątkowej rzeczy, po raz ósmy z rzędu (!) stając na podium czempionatu globu na 200 m stylem dowolnym. Podobnie jak w Rzymie, Szanghaju i Budapeszcie nie miała sobie równych. Po świetnym finiszu wyprzedziła najgroźniejsze rywalki, uzyskując czas 1:54.22. To jeszcze lepszy wynik niż ten z 2017 roku. A przecież to właśnie wtedy, chwilę po wyjściu z wody, Pellegrini ogłosiła, że więcej w tej konkurencji jej nie zobaczymy. Ze srebra cieszyla się Ariarne Titmus z Australii, a brąz trafił do Sary Sjoestroem. Szwedka dała z siebie wszystko, walcząc o wyprzedzenie Siobhan Haughey. Po wyjściu z wody padła na ziemię i wykończona leżała tam chwilę, próbując złapać oddech. Sytuacja była na tyle poważna, że błyskawicznie pojawiła się obok niej obsługa medyczna, podając Sjoestroem tlen.

W ostatnim indywidualnym finale dnia nie było mowy o niespodziance. Złoto zgarnął Adam Peaty (26.06), wyraźnie wyprzedzając dwóch Brazylijczyków: Felipe Limę i Joao Gomesa. Warto zauważyć, że wszyscy uczestnicy finału złamali dziś barierę 27 sekund. Sporo emocji dostarczyła za to walka sztafet mieszanych 4x100 m stylem zmiennym. Po fantastycznej pogoni za Simone Manuel, na ostatnich metrach na prowadzenie wyszła Cate Campbell i to Australijczycy cieszyli się z nieoczekiwanego triumfu nad mocnymi Amerykanami. 

Największą niespodzianką środowych półfinałów było odpadnięcie Fu Yuanhui na dystansie 50 m stylem grzbietowym, o którym pisaliśmy TUTAJ. Z kolei w rywalizacji na 200 m stylem zmiennym nie ma już Laszlo Cseha. Węgierski mistrz, dwukrotny medalista olimpijski w tej konkurencji, który zanotował rano 1. czas eliminacji, tym razem uplasował się dopiero na 10. lokacie. By dostać się do najlepszej ósemki potrzebny był dziś wynik poniżej 1 minuty i 58 sekund. Na czwartym torze popłynie jutro Jeremy Desplanches (1:56.73). Szwajcar został sklasyfikowany przed Philipem Heintzem z Niemiec i Daiyą Seto z Japonii. 

Duże emocje szykują się w czwartek w finale 100 m stylem dowolnym. O złoto powinni powalczyć faworyci: broniący tytułu Caeleb Dressel (47.35) i mistrz olimpijski Kyle Chalmers (47.58). Amerykanin i Australijczyk będą musieli uważać na groźnych rywali, którzy dziś także pokonali dwie długości basenu w czasie poniżej 48 sekund: Marcelo Chierighiniego z Brazylii (47.76), Władisława Grinewa z Rosji (47.82) oraz reprezentującego USA Blake'a Pieroniego (47.87). 

Półfinały 200 m stylem zmiennym zakończyły się natomiast sukcesem Amerykanek. Hali Flickinger dopłynęła do mety przed swoją rodaczką Katie Drabot (2:06.25 - 2:06.59), a dopiero za nimi znalazły się Węgierki: Boglarka Kapas i Liliana Szilagyi.

Medaliści mistrzostw świata w Gwangju, dzień 4.:

800 m stylem dowolnym mężczyzn
1. Gregorio Paltrinieri (Włochy)   7:39.27 [rekord Europy]
2. Henrik Christiansen (Norwegia)   7:41.28
3. David Aubry (Francja)   7:42.08

200 m stylem dowolnym kobiet
1. Federica Pellegrini (Włochy)   1:54.22
2. Ariarne Titmus (Australia)   1:54.66
3. Sarah Sjoestroem (Szwecja)   1:54.78

200 m stylem motylkowym mężczyzn
1. Kristof Milak (Węgry)   1:50.73 [rekord świata]
2. Daiya Seto (Japonia)   1:53.86
3. Chad le Clos (RPA)   1:54.15

50 m stylem klasycznym mężczyzn
1. Adam Peaty (Wielka Brytania)   26.06
2. Felipe Lima (Brazylia)   26.66
3. Joao Gomes Jr. (Brazylia)   26.69

4x100 m stylem zmiennym mix
1. Australia (Mitchell Larkin, Matthew Wilson, Emma McKeon, Cate Campbell)   3:39.08
2. USA (Ryan Murphy, Lilly King, Caeleb Dressel, Simone Manuel)   3:39.10
3. Wielka Brytania (Georgia Davies, Adam Peaty, James Guy, Freya Anderson)   3:40.68

foto: A. Masini/Deepbluemedia