Świat

PŚ: Morozow jeszcze szybszy! Kolejny rekord świata

Szymon Gagatek 2016-08-30 20:34

Pierwszy dzień zmagań podczas Pucharu Świata w Berlinie stał na znakomitym poziomie. Niemal każdy zwycięzca indywidualnej konkurencji notował wynik wart więcej niż 900 punktów FINA, a "królem polowania" okazał się Władimir Morozow. Rosjanin zdołał wyśrubować własny rekord globu na dystansie 100 m stylem zmiennym, który ustanowił zaledwie kilka dni temu.

Bariera pięćdziesięciu sekund jest w tej konkurencji coraz bliżej złamania. Morozow pokonał we wtorek cztery długości basenu w 50.30, a więc o trzy dziesiąte sekundy szybciej, niż podczas piątkowej rywalizacji na inaugurację Pucharu Świata w Chartres. Drugiego na mecie Hiromasę Fujimoriego z Japonii wyprzedził o ponad sekundę. Choć to dopiero początek sezonu, Rosjanin coraz wyraźniej wyrasta na poważnego kandydata do triumu w klasyfikacji generalnej cyklu. Kolejne punkty do końcowego zestawienia dołożył bowiem wygrywając wyścig finałowy na 100 m stylem dowolnym (45.79). Dodatkowo wraz z kolegami z reprezentacji zwyciężył w sztafecie mieszanej 4x50 m stylem zmiennym.

Dwa zwycięstwa wśród mężczyzn dołożył do kolekcji Chad le Clos. Południowoafrykańczyk triumfował na 50 i 200 m stylem motylkowym (22.15 i 1:49.33). Bardzo wartościowym wynikiem popisał się też Marco Koch. Niemiecki mistrz świata z długiego basenu na 200 m stylem klasycznym uzyskał czas 2:01.92, zostawiając rywali daleko w tyle.

Kobiece wyścigi zdominowała oczywiście Katinka Hosszu. Pierwszy dzień przyniósł jej aż pięć medali, w tym trzy złote - wszystkie na dystansie 200 metrów. W stylu dowolnym pokonała Madeline Groves z Australii (1:52.08 - 1:52.52), w stylu zmiennym była szybsza między innymi od swojej rodaczki, Zsuzsanny Jakabos (2:05.57 - 2:06.29), a w stylu grzbietowym wyprzedziła jedną z bohaterek zawodów w Chartres, Darynę Zewinę (2:00.52 - 2:00.75). Ukrainka nie była w stanie popłynąć dziś tak dobrze, jak w piątek, gdy ustanowiła nowy rekord Pucharu Świata, gorszy zaledwie o dwanaście setnych sekundy od najlepszego czasu w historii tej konkurencji (1:59.35).

Znacznie wolniej niż we Francji, w finale 100 m stylem klasycznym popłynęła dziś natomiast Alia Atkinson. Jamajka musiała tym samym uznać wyższość Katie Meili z USA (1:02.92 - 1:03.10). Trzecia w jednym z najbardziej zaciętych wyścigów pierwszego dnia zmagań była Julija Jefimowa (1:03.17).