Wywiady

PŁYWACKI RENTGEN - DOMINIKA SZTANDERA

Jarek Blazek 2013-05-01 23:17

Dzisiaj, mimo małych problemów i święta narodowego (jeszcze na dodatek to Święto Pracy) udało zamieścić sie nam wywiad. Wywiad z osobą bardzo kolorową, nafaszerowana pozytywną energią a jednocześnie twardo stąpającą po ziemi. W Kijowie uporała się z minimum na Mistrzostwa Europy Juniorów, ale będzie je musiała jeszcze raz powtórzyć w Olsztynie. Mało tego - to minimum to nie jest jej główny cel - planuje zrobić coś więcej! Przeczytajcie sami - przed Wami Dominika Sztandera :)

Imię nazwisko: Dominika Sztadera
Data i miejsce urodzenia: 19.01.1997 r. Dzierżoniów
Klub macierzysty: MKS 9 Dzierżoniów
Klub obecny: MKS Juvenia Wrocław
Trener prowadzący: Grzegorz Widanka

Jarek Błażek: Kilka słów od siebie…o sobie :)

Dominika Sztandera: Nazywam się Dominika Sztandera. Uczę się w Zespole Szkół Sióstr Salezjanek w Dzierżoniowie. Na co dzień doskonale swoje umiejętności na basenie. Bardzo lubię oglądanie filmów i słuchanie muzyki. :) Nie mam za dużo czasu na przyjemności, ale jeśli jest go choć trochę to wykorzystuje go maksymalnie. 

J.B.: Jak to wszystko się u Ciebie zaczęło?

D.S.: Zaczęło się od tego, że gdy byłam mała, rodzice zabierali mnie na basen. Widzieli, że mi się to bardzo podoba, więc zapisali mnie na szkółkę pływacką u trenera Jacka Pisarskiego. Tam nauczyłam się podstaw pływania, dopiero później poszłam do starszej grupy trenera Andrzeja Wojtala. Wtedy właśnie zaczęła się moja przygoda z pływaniem, która trwa do dziś. ;)

J.B.: Trenowałaś kiedyś w Dzierżoniowie, miasteczku, skąd wywodzi się wielu pływaków na wysokim poziomie. Jakiś czas temu chyba jednak przeniosłaś się do Wrocławia. Skąd taka decyzja?

D.S.: Jakiś czas temu miałam okazję trenować na obozach z Juvenią. Bardzo mi się spodobało i nawiązałam dobry kontakt z trenerami oraz grupą. Tak naprawdę w dalszym ciągu mieszkam i trenuję w Dzierżoniowie, ponieważ muszę zakończyć etap gimnazjum. Co do dalszych planów jeszcze nie zdecydowałam czy jestem gotowa na przeprowadzkę do stolicy Dolnego Śląska.

J.B.: Opisz siebie jako zawodnika…chciałbyś być swoim trenerem? Co o sobie myślisz :)

D.S.: Przede wszystkim nie chciałabym być swoim trenerem. Jako zawodnik ufam swojemu trenerowi w 100%. Wiem, że jestem w dobrych rękach, wszystko jest przemyślane, aby osiągnąć wspólny sukces. Jestem ambitna, zdeterminowana i systematyczna. Dzięki temu udaje mi się osiągnąć wybrany cel.

J.B.: Jak wygląda twój dzień treningowy?

D.S.: O 5.20 wstaję i pakuję się  na basen. Na basenie jestem około 25 min przed treningiem, żeby się rozgrzać. O 6.00 wchodzę do wody a kończę o 6.45. O 8 lub 9 zaczynam lekcje(zależy od dnia tygodnia), a kończę średnio o 14.20. Wracam do domu, jem obiad, chwilkę odpoczywam i o 16.15 idę na rozgrzewkę na lądzie. O 17.15 wchodzę do wody i kończę średnio o 18.45. Wracam do domu i jem kolację. Odrabiam lekcje i przy okazji pakuję się do szkoły. W wolną chwilę piszę ze znajomymi lub spędzam wieczór z rodzicami.

J.B.: Marzenie sportowe oraz niesportowe, które chciałbyś zrealizować w niedalekiej przyszłości?

D.S.: Zapewne sportowe:) ale wiadomo, że trzeba się uczyć i kształcić bo nie wiadomo co może mi się przytrafić w przyszłości- kontuzja, lub co gorsza może mi się to znudzić( ale raczej nie prędko :D)

J.B.: Jakie sa Twoje plany na obecny sezon? Pływałaś już szybko w Kijowie więc z minimum na MEJ nie powinno być żadnego problemu raczej :)

D.S.: Minimum na MEJ zrobiłam ale trzeba będzie to powtórzyć na Głównych Mistrzostwach Polski. Bardzo ciężko trenuję, ponieważ liczę na to, że uda mi się zrobić minimum na MŚJ. Nie dużo brakuje więc bądźmy dobrej myśli ;)

J.B.: Obecnie przebywasz na zgrupowaniu Kadry Narodowej w Dębicy. Jaka atmosfera na obozie? 

D.S.: Atmosfera świetna ;). Trenuję z najstarszą grupą Juvenii pod okiem trenera Grzegorza Widanki. Jest ciężko ale nie stygniemy :D

J.B.: Recepta na sukces wg mnie to…

D.S.: Klucz do sukcesu leży w budowie… 

J.B.: Moimi najlepszymi przyjaciółmi są ludzie z basenu…prawda czy fałsz? Kto jest Twoim najlepszym „wodnym przyjacielem”?

D.S.: Oczywiście, że prawda. Właściwie moje stosunki z innymi zawodnikami są bardzo dobre i raczej ze wszystkimi się „przyjaźnię” :P. Ale moją najlepszą przyjaciółką jest Aleksandra Filip, którą swego czasu poznałam w basenie. 

J.B.: Tradycyjne miejsce na pozdrowienia…

D.S.:  Pozdrawiam oczywiście moich Rodziców i siostrę, dziadków i babcie, trenerów: Andrzeja Wojtala, Grzegorza Widankę. Pozdrawiam również całą Juvenię Wrocław, Dziewiatkę Dzierżoniów oraz parę bliskich mi osób: Aleksandrę Filip, Patryka Nowaka, Dominikę Kulagę, Paulinę Kłopocką, Magdę Sproską, Angelikę Wikieł, Macieja Sobczyka i Kacpra Ćwieka ;))