Wywiady

Oleg Lisogor: Korzeniowski zawsze był wesoły i rozgadany

Szymon Gagatek 2016-05-12 17:31

Kilka dni temu siedmiokrotny mistrz świata, Oleg Lisogor, miał okazję odwiedzić nasz kraj. Jak to się stało, że po raz kolejny trafił do Polski? Co robił po zakończeniu kariery? Których Biało-czerwonych pamięta najlepiej z międzynarodowych aren? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w naszej rozmowie z byłym znakomitym ukraińskim żabkarzem!

Co tym razem sprowadza Pana do Polski?

Silesia Swimming Center i Kajetan Załuski - mój znajomy, którego dawno już nie widziałem, zaprosił mnie na warsztaty stylu klasycznego w Szczyrku.

Jak poznaliście się z Kajetanem Załuskim?

Poznaliśmy się na obozach reprezentacji Ukrainy, gdzie Kajetan również z nami trenował. Wspólnych zgrupowań, które trwały minimum miesiąc, mieliśmy kilka. Pamiętam, że jeden był nawet w Polsce, w Drzonkowie.

Czym zajmuje się Pan na co dzień, po zakończeniu kariery?

Pływaniem, jednak zanim wróciłem na basen miałem wiele różnych ciekawych zajęć. Zaraz po zakończeniu kariery wystąpiłem w telewizyjnym show tanecznym. Następnie wyjechałem do Afryki z nastawieniem rozwoju sportu. Chciałem zostać trenerem i jeżeli byłyby możliwości, to jeszcze spróbować swoich sił w pływaniu. Na miejscu, mieszkając przy samym oceanie, okazało się, że nikt nie pływa i wszyscy interesują się głównie piłką nożną. Byłem na rozmowach w Ministerstwie Sportu i nikt nie był zainteresowany rozwojem pływania. 

Czy jest jakiś polski pływak, który w trakcie tych wielu lat spędzonych na światowych pływalniach szczególnie zapadł Panu w pamięć?

Znam bardzo wielu pływaków z Polski. Jednak najbardziej zapadł mi w pamięć Paweł Korzeniowski, który zawsze był wesoły i rozgadany. I jeszcze Agata Korc, która była cichą i ładną dziewczyną.

Pozostaje Pan ostatnim ukraińskim mistrzem świata w pływaniu. Dlaczego przez lata w Pana kraju nie znalazł się nikt, kto byłby w stanie pójść w Pana ślady?

Trudne pytanie. Jest wiele powodów, jednak jednym z nich jest fakt, że wszyscy zawodnicy są rozrzuceni po kraju i nie ma szkolenia centralnego.

Zbliżają się Igrzyska w Rio de Janeiro. Jak oceniłby Pan szanse ukraińskiej reprezentacji na olimpijskie sukcesy?

Pływacy z Ukrainy wypełnili tylko osiem czasów lepszych od minimum olimpijskiego. Jeżeli jedzie mała kadra zawodników, to nadzieje i szanse spadają. Mam jednak nadzieję, że ktoś dostanie się do finałów. Będę trzymał kciuki za reprezentację, jednak wydaje mi się, że inne kraje są w tym momencie mocniejsze.

foto: Silesia Swimming Center