Świat

MŚ Masters: Zakończenie na szóstkę!

Szymon Gagatek 2017-08-20 15:21

To był już ostatni dzień zmagań w mistrzostwach świata Masters w Budapeszcie. Polacy zrobili jednak wszystko, aby był on niezapomniany! Do worka z medalami dorzucili dziś aż sześć krążków! To były wspaniałe mistrzostwa dla polskiej reprezentacji, która z dorobkiem 19 medali kończy rywalizację w Budapeszcie. Wszystkim zawodnikom gratulujemy uzyskanych wyników oraz dziękujemy za dostarczone emocje!

50M STYLEM GRZBIETOWYM MĘŻCZYZN:

Niedziela zaczęła się dla Biało-czerwonych fantastycznie, a pierwszym ,który sprawił sobie i kibicom tyle radości był Marcin Kaczmarek. Polak uplasował się na drugiej pozycji w konkurencji 50m stylem grzbietowym, bijąc rekord kraju w kat. 40-44 lata wynikiem 27.89 – pierwszym poniżej dwudziestu siedmiu sekund w historii tej kategorii wiekowej. O 0,15 sekundy wyprzedził go tylko Rosjanin Aleksandr Shilin, który wczoraj na dystansie dwa razy dłuższym był za Kaczmarkiem. To już czwarty medal pływaka Legii Warszawa w tej imprezie! Bardzo niewiele do podium brakło dwukrotnemu już medaliście z Budapesztu Zbigniewowi Januszkiewiczowi. Aby zdobyć krążek trzeba było pobić rekord kraju, ale ta sztuka dziś mu się nie udała i z czasem 32.38 zameldował się na piątym miejscu w kat. 55-59 lat. Szóstą pozycję w kat. 65-69 lat wywalczył Wiesław Załuski. Polak popłynął niewiele wolniej od swojego rekordu Polski, notując czas 37.20. W pierwszej dziesiątce najszybszych sprinterów świata Masters stylem grzbietowym znaleźli się też Karol Żemier i Maciej Szymański w kat. 35-39 lat. Pierwszy z nich osiągnął czas 28.76 i zajął szóstą lokatę, drugi natomiast z czasem 28.99 zakończył zmagania na dziewiątym miejscu. Najlepszy w ich kategorii okazał się znów Ryan Pini (Papua i Nowa Gwinea), który o ponad pół sekundy poprawił najlepsze osiągnięcie w historii globu, osiągając wynik 26.43. Autorem jeszcze jednego rekordu świata na tym dystansie został Serkan Atasay. Znajdujący się w wybornej dyspozycji na tych mistrzostwach Turek przepłynął jedną długość pływalni pierwszy raz poniżej dwudziestu ośmiu sekund w kat. 45-49 lat, uzyskując rezultat 27.67.

50M STYLEM GRZBIETOWYM KOBIET:

Najlepszym miejscem na tym dystansie wśród reprezentantów Polski w stolicy Węgier popisała się Iga Olszanowska. Zawodniczka z Białej Podlaskiej przepłynęła jedna długość pływalni jeszcze szybciej niż podczas mistrzostw kraju, śrubując własne najlepsze osiągnięcie w historii Polski w kat. 35-39lat prawie o półtorej sekundy do wyniku 32.95,a do podium zabrakło jej zaledwie 0,92 sekundy. Wspaniałym osiągnięciem pochwalić się może zwyciężczyni tej kategorii Amerykanka Noriko Inada, która triumfowała z czasem 28.99. Na 15. pozycjach uplasowały się też Agnieszka Kaczmarek (30-34 lata) i Urszula Mróz (kat. 55-59 lat). Pod nieobecność najlepszej polskiej grzbiecistki Masters Darii Fajkowskiej tempa nie zwalnia jej największa przeciwniczka z zeszłorocznym mistrzostw Europy w Londynie Raakel Luoto. Reprezentantka Finlandii o jedną setną sekundy ustanowiła dziś nowy rekord świata w kat.40-44 lata, a w rekordowe tabele wpisała rezultat 30.47. Kolejny raz w tej imprezie na listę rekordzistek wpisuje swoje nazwisko Laura Val. Amerykanka tym razem okazała się najszybsza miażdżąc rywalki w konkurencji 50m stylem grzbietowym, osiągając czas 34.46 w kat. 65-69 lat.

400M STYLM DOWOLNYM MĘŻCZYZN:

Na ten sukces zasłużył jak mało kto – Kazimierz Mrówczyński swoją miłość do sportu przełożył na wielkie sukcesy i choć ma już niewielu rywali to osiągane rezultaty budzą wielki podziw! Choć podchodzi do startów z uśmiechem to jest także niezwykle ambitnym zawodnikiem. Dzień bez treningu jest właściwie dniem straconym, a sport pomaga mu utrzymać godną podziwu kondycję i zdrowie. To już trzeci raz w przeciągu ostatniego tygodnia kiedy pływak ze Zgierza może wznieść ręce w górę w geście triumfu stojąc na najwyższym stopniu węgierskiego podium. Tym razem 96-latek zgarnął ten tytuł za występ w konkurencji 400m stylem dowolnym. Co dodatkowo budzi szacunek, gdyż w tym wieku większość zawodników podejmuje wyzwania już głównie na dystansach znacznie krótszych. Czas jaki uzyskał Polak 12:10.95 jest o ponad osiem minut lepszy niż dotychczas wynosił rekord Starego Kontynentu oraz jest pierwszym rekordem kraju w kat. 95-99 lat. Czapki z głów dla Pana Kazimierza!!

Dość wyraźnie rekord świata w kat. 60-64 lata poprawił Dan Stephenson. Amerykanin uzyskał czas 4:38.37 i wyprzedził na mecie rywali aż o ponad czternaście sekund, a tylko trzech  w tym wyścigu złamało w tej kategorii barierę pięciu minut.

400M STYLEM DOWOLNYM KOBIET:

Od zdobycia pierwszego tytułu mistrzyni świata Masters w Budapeszcie minęły cztery dni. Czekała na niedzielny występ, twierdząc, że w stylu klasycznym są od niej mocniejsze. Może i kilka było, co nie znaczy, że ona sama wystartowała słabo. Popłynęła bardzo dobrze i uzyskała znakomite wyniki na każdym z dystansów, plasując się w pierwszej dziesiątce najlepszych żabkarek świata w najmłodszej kategorii wiekowej. Wszyscy jednak wierzyli, że na 400m stylem dowolnym również będzie triumfować. Magdalena Drab stała się wręcz specjalistką od „czterystumetrówek” – czy zmiennym czy dowolnym radziła sobie zadziwiająco. Dzisiejszy występ tej niezwykle ambitnej zawodniczki to także była „petarda”! Niemal o dziewięć sekund poprawiła własny rekord kraju, który ustanawiała w czerwcu w stolicy, notując rezultat 4:33.90! To również jej rekord życiowy, gdyż nawet za czasów kariery wyczynowej, nie popłynęła nigdy dotąd tak szybko! Druga na mecie Austriaczka Alexandra Raus straciła do niej aż pięć sekund. Drab wróci więc do kraju w sumie z trzema medalami, w tym dwoma z najcenniejszego kruszcu. Polska jest dumna! Ciężka praca się opłaca!! Teraz czas na zasłużone wakacje!

Pamiątkowy medal odbierze też Małgorzata Serbin, która w kat. 50-54 lata poprawiła swój rekord Polski w tej konkurencji o ponad trzy sekundy, uzyskując czas 5:23.05 i uplasowała się na szóstej pozycji. W pierwszej dziesiątce zameldowała się jeszcze Dominika Michalik (5:03.74, kat. 35-39 lat).

50M STYLEM KLASYCZNYM MĘZCZYZN:

Nie zwykł przegrywać, nie miał ochoty też odpoczywać. Po niezwykle wymagającej konkurencji 400m stylem dowolnym, stawił się zaraz na starcie sprintu stylem klasycznym i znów pokazał klasę. Kazimierz Mrówczyński poradził sobie z dystansem w 1:17.55, poprawiając rekord kraju i rekord Starego Kontynentu oraz mistrzostw. Czterokrotny mistrz świata może się czuć zdecydowanie spełniony sportowo po tych zawodach!

Niewiele do rekordu Polski Stanisława Krokoszyńskiego w kat. 85-89 lat zabrakło Lucjanowi Prządo, który jednak wynikiem 56.80 wdrapał się na podium węgierskiej imprezy po raz czwarty. Tym razem pływak Polonii Warszawa stanął na jego najniższym stopniu, choć do srebra brakło mu jedynie 0,14 sekundy. To kolejny polski zawodnik, który zaprezentował w Budapeszcie znakomitą postawę!

Zapach medalu poczuł dziś tylko zawodnik Legii Warszawa Filip Rowiński. I choć zrobił co w jego mocy to do podium zabrakło zaledwie 0,12 sekundy. Można by powiedzieć, że Polak miał w tej rywalizacji trochę pecha, gdyż przyszło mu się zmierzyć w konkurencji z uczestnikiem niedawnych mistrzostw świata seniorów właśnie tych w Budapeszcie, a także jedenastym zawodnikiem zeszłorocznych mistrzostw Europy seniorów w Londynie Markiem Botikiem. Słowak przedłużył swój pobyt w stolicy Węgier i co ciekawe startując w swojej koronnej konkurencji dość, że ustanowił nowy rekord świata Masters w kat. 25-29 lat to przede wszystkim poprawił swój rekord życiowy do wyniku 27.65! Tak szybko nie pływał jeszcze na żadnej imprezie seniorskiej. Rzecz jasna Słowak rozprawił się z konkurentami bez najmniejszych problemów, gdyż reszta notowała już wyniki powyżej dwudziestu dziewięciu sekund. Rowińskiemu czwartą lokatę dał czas jedynie jedną setną sekundy słabszy niż wynosi jego rekord Polski Masters w najmłodszej kategorii (29.62). Siódmy w tym wyścigu był drugi nasz reprezentant Piotr Safrończyk (29.77).

Ciekawą rywalizację kibice mieli również okazję oglądać w kat. wiekowej 35-39 lat, gdzie w boju o złoto zmierzyli się dwaj utytułowani żabkarze rekordzista i dwukrotny mistrz świata Oleg Lisogor i Sergei Geibel. Co więcej to wcale nie Ukrainiec wyszedł z tej potyczki zwycięsko. Rosjanin zanotował drugi najlepszy (po Botiku) wynik w tej konkurencji, łamiąc barierę dwudziestu dziewięciu sekund – 28.85 i z nowym rekordem mistrzostw stanął na najwyższym stopniu podium węgierskiej imprezy. Lisogor stracił do niego aż 0,26 sekundy.

Piątą lokatę zajęli dziś jeszcze w polskiej ekipie: Andrzej Skwarło (kat. 75-79, czas 46.00) i Michał Nowak (kat.65-69 lat, czas 36.98), a siódmy był Janusz Golik (kat. 75-79 lat, czas 46.35).

Rekordem świata popisali się w tej konkurencji jeszcze:

*Antonio Orselli z Brazylii – kat. 75-79 lat, czas 39.22 WR

*Mike Hodgson z Wielkiej Brytanii – kat.50-54 lata, czas 30.26 WR

*Serkan Atasay z Turcji – kat. 45-49 lat, czas 29.51 WR

 

50M STYLEM KLASYCZNYM KOBIET:

To był już ostatni krążek polskiej ekipy w siedmiodniowych zmaganiach czempionatu globu i aż do ostatniej konkurencji tego czempionatu musiała czekać Ewa Stępień, aby w końcu wejść na podium w Budapeszcie. Znakomita polska żabkarka ze Zgierza jedną długość basenu przepłynęła w czasie lepszym niż wynosił dotychczas jej rekord kraju – 40.48, a wyprzedziła ją tylko utytułowana Dunka Pia Thulstrup. Rywalka ze Skandynawii odnotowała nowy rekord świata w kat. 55-59 lat, uzyskując rewelacyjny czas 36.59. Żadna inna pływaczka w tej kategorii nie złamała już granicy czterdziestu sekund. Nowym najlepszym osiągnięciem w historii w kat. 35-39 lat popisała się także Nicole Heidemann, dystansując rywalki o niemal dwie sekundy czasem 32.67.