Świat

Reprezentanci Węgier z koronawirusem. Wśród nich mistrzyni świata

Szymon Gagatek 2020-03-31 22:46

Aż dziewięć osób ze składu lub sztabu reprezentacji Węgier otrzymało pozytywny wynik testów na obecność koronawirusa. Jako pierwsza poinformowała o tym mistrzyni świata z Gwangju na 200 m stylem motylkowym Boglarka Kapas. Nie trzeba było wcale długo czekać, by okazało się, że zarażeni wirusem są również jej koledzy z kadry: Dominik Kozma, David Horvath i Richard Bohus. 

Cała czwórka (nazwisk pozostałych osób nie znamy) była jakiś czas temu na zagranicznych obozach w Tajlandii lub Turcji. Do kraju wrócili 13 marca i musieli poddać się kwarantannie. Po jej zakończeniu chcieli wrócić do treningów. Jednak, by tak się stało, najpierw musieli dwukrotnie w odstępie 4 dni przejść testy na obecność koronawirusa. Dziś już wiemy, że ich wynik okazał się pozytywny. Kapas przekazała tę informację jako pierwsza i zaapelowała do wszystkich na swoim Instagramie. "Otrzymałam pozytywny wynik badania na COVID-19. Nie miałam jeszcze żadnych symptomów, dlatego to tak ważne, by wiedzieć, że nawet jeśli czujecie się zdrowo, to możecie roznosić wirusa. Proszę, bądźcie ostrożni, zostańcie w domach" - napisała pod krótkim filmikiem.

Badania próbek wciąż trwają, więc da się wykluczyć, że liczba zarażonych okaże się jeszcze większa. Na szczęście z oświadczenia węgierskiej federacji wynika, że żadna z zarażonych osób nie wymaga specjalistycznej opieki medycznej. 

Węgrzy nie są pierwszymi pływakami, u których wykryto koronawirusa. Kilka dni temu o swojej chorobie powiadomił będący już na sportowej emeryturze Cameron van der Burgh. Południowoafrykańczyka, mistrza olimpijskiego na 100 m stylem klasycznym z Londynu, choroba doświadczyła poważnie: wysoka gorączka, duże zmęczenie, kaszel. Apelował wtedy, by uważać na siebie i dbać o swoje zdrowie. "Każda aktywność fizyczna, taka jak chodzenie, jest dla mnie wyczerpująca na wiele godzin. Spadek kondycji był ogromny. Mogę tylko współczuć sportowcom, którzy zarażą się koronawirusem, ponieważ odczują utratę formy wypracowanej w ostatnim cyklu treningowym. COVID-19 to nie żarty!" - stwierdził.

foto: Deepbluemedia