Świat

Hangzhou 2018: Świetny początek Polaków! Rekord Świtkowskiego i komplet kwalifikacji

Szymon Gagatek 2018-12-11 09:48

Bardzo optymistycznie rozpoczęły się dla nas mistrzostwa świata w pływaniu na krótkim basenie w Hangzhou. Już w pierwszej sesji eliminacyjnej wystartowało czworo Biało-czerwonych i wszyscy wywalczyli awans do popołudniowych wyścigów. W finałach zobaczymy Wojciecha Wojdaka i Jana Świtkowskiego, który na dystanskie 200 m stylem zmiennym poprawił własny rekord Polski.

Świtkowski zaimponowałv swoim przygotowaniem w rywalizacji zmiennistów. Osiem długości basenu przepłynął w 1:53.60 i o cztery setne sekundy poprawił najlepszy czas w historii polskiego pływania. Dało mu to 6. miejsce w eliminacjach i pewny awans do wyścigu medalowego. Co ciekawe, był to pierwszy start Świtkowskiego w tej konkurencji na krótkim basenie od 2014 roku - właśnie od występu w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie ustanowił poprzedni rekord. Ścisła czołówka dzisiejszych eliminacji była bardzo wyrównana. Pierwsze miejsce zajął reprezentant gospodarzy, Wang Shun, który był szybszy od naszego zawodnika o zaledwie 42 setne sekundy. Niespodziewanie tuż za obrońcą tytułu finiszował mało znany, trenujący na co dzień w Stanach Zjednoczonych, Caio Pumputis z Brazylii. 

Skład finału: Wang Shun (Chiny), Caio Pumputis (Brazylia), Josh Prenot (USA), Hiromasa Fujimori (Japonia), Leonardo Coehlo (Brazylia), Jan Świtkowski (Polska), Kliment Kolesnikow (Rosja), Mitch Larkin (Australia)

W wielkim finale popłynie także Wojciech Wojdak. Na dystansie 400 m stylem dowolnym nasz pływak zajął rano 8. pozycję, notując czas 3:40.36. Za jego plecami znalazł się między innymi brązowy medalista poprzednich mistrzostw świata, Petr Bernek z Węgier, który został sklasyfikowany dopiero na 15. lokacie. Wojdak pokazał się z niezłej strony, a uzyskany przez niego rezultat jest 5. wynikiem w całej jego karierze. Teraz przed podopiecznym Marcina Kacera dużo trudniejsze zadanie. By liczyć się w walce o czołowe lokaty, trzeba będzie zapewne pływać w granicach rekordu Polski. Już w eliminacjach rewelacyjną dyspozycję pokazał Danas Rapsys, który zdominował rywalizację (3:36.65). Na mecie Litwin o prawie półtorej sekundy wyprzedził Henrika Christiansena z Norwegii (3:38.04).

Skład finału: Danas Rapsys (Litwa), Henrik Christiansen (Norwegia), Fernando Scheffer (Brazylia), Zane Grothe (USA), Aleksandr Krasnych (Rosja), Martin Maljutin (Rosja), Gabriele Detti (Włochy), Wojciech Wojdak (Polska)

Dobre informacje dotarły do nas także z eliminacji grzbiecistów na dystansie 100 metrów. Wśród mężczyzn w najlepszej szesnastce znalazł się Radosław Kawęcki, który uzyskał wynik 50.73 i ex aequo z Ryosuke Irie z Japonii uplasował się na 9. miejscu. Rano trzech zawodników złamało w tej konkurencji barierę 50 sekund. Byli to Guilherme Guido z Brazylii (49.57), Ryan Murphy z USA (49.72) oraz Xu Jiayu z Chin (49.83). Z kolei wśród kobiet Alicja Tchórz pokonała cztery długości basenu w 57.78 (5. czas w karierze), dzięki czemu zajęła 12. pozycję i również popłynie w półfinałach. Formą błysnęła Olivia Smoliga. Amerykanka ustanowiła rekord Ameryki, notując rezultat 55.47. Dzięki temu wskoczyła na 4. lokatę w klasyfikacji wszechczasów. Do rekordu świata Katinki Hosszu zabrakło jej dokładnie 44 setnych sekundy.