Polska

Bo najważniejszy jest cel - sylwetka Damiana Chrzanowskiego

Paulina Lach 2015-03-22 22:33

Kolejnym zawodnikiem, który podczas rocznikowych mistrzostw Polski zrobił imponujący wynik, zapewniający mu wyjazd do stolicy Azerbejdżanu na Igrzyska Europejskie, które odbędą się już w czerwcu, jest Damian "Chrzanek" Chrzanowski, trenujący w klubie KP MZOS Płock. Dziś prezentujemy jego sylwetkę.

Jego przygoda z pływaniem zaczęła się, gdy namówił rodziców aby zapisali go do szkoły, w której organizowane są zajęcia na basenie. W trzeciej klasie szkoły podstawowej Damian zaczął uczęszczać na SKS-y, gdzie wypatrzył go jego pierwszy trener, Stanisław Zatow. "To właśnie on zaszczepił we mnie zamiłowanie do pływania i czerpania z tego przyjemności" - mówi Chrzanowski. Z trenerem Stanisławem "Chrzanek" w wieku 13 lat zdobył swój pierwszy srebrny medal mistrzostw Polski. Od gimnazjum  musiał zmienić trenera i do dziś jest nim pan Jurij Szyczkow.

Do tej pory temu 17-latkowi udało się zdobyć 33 medale mistrzostw Polski, w tym aż 12 razy stawał na najwyższym stopniu podium. Dzięki wspaniałym występom, już w 2013 roku "Chrzanek" został powołany na swoją pierwszą imprezę międzynarodową. Łącznie ze wszystkich zawodów poza granicami naszego kraju, na których Damian reprezentował Polskę, przywiózł 11 medali, w tym 5 złotych.

"Rodzice, trener i przyjaciele - to osoby, bez których ciężko byłoby mi się znależć w miejscu w którym teraz jestem". To właśnie od nich zawodnik Płocka dostaje największe wsparcie.

Jaki jest Twój cel na Igrzyska Europejskie w Baku?

- Moim celem w życiu jest to, by na najważniejszych imprezach sportowych stać najwyżej tam, gdzie nad głową powiewać będzie flaga w barwach bieli i czerwieni, a Mazurek Dąbrowskiego nie przestanie grać.

Damian podczas mistrzostw Polski w Gliwicach zdobył jedno minimum, na 200m stylem motylkowym.

Motto: "To świetnie jeśli nasi rywale nas nie doceniają, to najlepsze co może Ci się przytrafić. Oni są najlepszą motywacją do zmian, aby robić coś inaczej".
Za osiągnięcie postawionego celu trzymamy kciuki i życzymy powodzenia na wielomeczu w Izraelu, który odbędzie się już za tydzień.

Kolejny artykuł już niebawem, a kto będzie następny? Przekonacie się za kilka dni.