Świat

Glasgow 2018: Waleczne serca

Szymon Gagatek 2018-08-02 12:07

Aż 28-osobowa reprezentacja Polski rozpocznie w piątek walkę o jak najlepsze rezultaty na 34. Mistrzostwach Europy w pływaniu. Zawody tej rangi po raz czwarty w historii odbędą się w Wielkiej Brytanii, ale po raz pierwszy na terenie Szkocji. Miejmy nadzieję, że nasi zawodnicy w trakcie najbliższego tygodnia pokażą w Glasgow swoje waleczne serca.

Mieszanka rutyny z młodością

Tylko sześć krajów wystawi w Szkocji liczniejsze reprezentacje od naszej. Będą to Włosi (45 osób), Brytyjczycy (44), Rosjanie (44), Niemcy (31), Francuzi (30) i, co ciekawe, również Turcy (30). W Tollcross International Swimming Centre zaprezentuje się w sumie 28 Biało-czerwonych, których zobaczymy w niemal każdej konkurencji. Zabraknie jedynie panów na 1500 m stylem dowolnym i pań na 800 i 1500 m stylem dowolnym oraz 200 m stylem motylkowym. Po mistrzostwach Polski w kadrze doszło do sporych zmian w porównaniu z dotychczasowymi zawodami najwyższej rangi, przez co niemal połowa polskiej ekipy to debiutanci na tak wielkiej międzynarodowej imprezie wśród seniorów! Reprezentacja będzie w Szkocji prawdziwą mieszanką rutyny z młodością, w której średnia wieku wyniesie tylko trochę powyżej 22 lat.

Czy Orły wzniosą się wysoko?

Gdyby brać pod uwagę tylko i wyłącznie listy zgłoszeń na mistrzostwa Europy, moglibyśmy oczekiwać naprawdę dobrych wyników naszych reprezentantów w konkurencjach indywidualnych. Na podstawie czasów, które najlepsi zawodnicy Starego Kontynentu uzyskiwali w ostatnim roku, szacowalibyśmy powrót do kraju z dwunastoma finałami, z których wyłowilibyśmy trzy medale. Najwyżej rozstawiony na 800 m stylem dowolnym będzie bowiem Wojciech Wojdak, drugim wynikiem na 50 m stylem dowolnym legitymuje się Paweł Juraszek, a trzecim zgłoszonym na 200 m stylem grzbietowym jest broniący tytułu Radosław Kawęcki. Dobrze wiemy jednak, że taka prosta symulacja nigdy nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości i na każdy sukces trzeba będzie ciężko zapracować.

Będzie co oglądać

Tegoroczne mistrzostwa Europy od samego początku były projektowane przede wszystkim pod przekaz telewizyjny. Wszystko po to, by podtrzymać wśród kibiców zainteresowanie sportem po piłkarskim mundialu w Rosji. Po raz pierwszy będą rozgrywane jednocześnie w kilku dyscyplinach (m.in. lekkoatletyce, kolarstwie, wioślarstwie czy triathlonie), a przekaz z aren w Glasgow i Berlinie ma trafić nawet do miliarda widzów na całym świecie! My pływackie transmisje na żywo i powtórki będziemy mogli oglądać każdego dnia zarówno na TVP Sport, jak i na kanałach Eurosport 1 i 2 oraz w aplikacjach mobilnych obu nadawców. Na brak relacji z Tollcross International Swimming Centre na pewno nie będziemy narzekać!

W blasku gwiazd

Mistrzostwa Europy rozgrywane w połowie drogi do igrzysk są dla większości pływaków ze Starego Kontynentu bardzo prestiżowe. Nie dziwi więc, że na starcie zmagań w Glasgow zobaczymy najlepszych z najlepszych, na czele z Sarą Sjoestroem, Katinką Hosszu, Adamem Peaty'm czy Andrijem Howorowem. Niewykluczone, że doczekamy się kilku rekordowych rezultatów, a szczególną uwagę będziemy zwracać między innymi na 50 m stylem dowolnym mężczyzn. W tej konkurencji w ostatnich tygodniach fantastycznie radził sobie Benjamin Proud i jego atak na niebotyczny wynik Cesara Cielo wydaje się być możliwy. I możemy tylko żałować, że w tej plejadzie wielkich pływaków zabraknie kilku utytułowanych osób: m. in. Mieri Belmonte, Gabriele Dettiego i Aleksandra Krasnycha.