Świat

Baku 2015: Polscy juniorzy komentują swoje wczorajsze występy

Marcin Ryszka 2015-06-27 09:08

Po wczorajszych bardzo dobrych występach naszych młodych pływaków na Igrzyskach Europejskich w Baku, udało się nam porozmawiać z Natalią Fryckowską i Jakubem Skierką, którzy zajęli czwarte miejsca w piątkowych finałach, a także z Michałem Chudym, który zapewnił sobie start w finale 100 m stylem motylkowym. Jak skomentowali swoje wyniki? Zapraszamy do lektury!

Fryckowska na 50 m stylem dowolnym uplasowała się tuż za podium. Jak sama mówi, wiele kosztował ją ten start:

- To był bardzo ciężki wyścig. Technicznie wszystko było super, lepiej niż zawsze - tak mówi mój nowy trener, Jerzy Troszczyński, z którym trenuję od 9 tygodni. Gdy się odwróciłam i ujrzałam, że jestem czwarta na igrzyskach, to się ucieszyłam. Później spojrzałam na wynik i zobaczyłam, że zabrakło mi ośmiu setnych sekundy do minimum na mistrzostwa świata juniorów. Zaczęłam płakać. Zabrakło tak niewiele.

Fryckowska rok temu reprezentowała Polskę na mistrzostwach Europy juniorów. Zapytana o porównanie tych dwóch imprez, odpowiada:

- W zeszłym roku byłam tą pechową – pierwszą poza finałem. W tym roku jestem jedno miejsce za podium, ale lepiej być 4. niż 5.! Przebywając tu, mam możliwość zobaczenia jak wyglądają igrzyska. Uwierzcie mi na słowo, sporo się mówi o tym, jak one wyglądają, ale to co tutaj jest przechodzi najśmielsze oczekiwania. Sama nie mogę wyjść z podziwu! Mistrzostwa Europy to zupełnie co innego, niż te zawody. Tutaj możemy się poczuć jakbyśmy byli prawdziwymi olimpijczykami, co daje wielką motywację.

Nasza młoda reprezentantka podkreśla również rolę trenerów, którzy pomogli jej osiągnąć taki sukces:

- Chciałabym podziękować mojemu trenerowi Jerzemu Troszczyńskiemu, za świetne przygotowanie., wszystkim tym, którzy we mnie wierzyli i nigdy nie pozwolili mi zwątpić, a także mojemu dotychczasowemu trenerowi Bartoszowi Ronkiewiczowi, za pomoc w osiągnięciu marzeń.

Na czwartej lokacie uplasował się również Jakub Skierka.

- Do medalu zabrakło bardzo niewiele. Za bardzo chciałem i nie wyszło tak jak sobie zakładałem. Przede wszystkim za mocno zacząłem. Start był dużo lepszy, lecz drugi nawrót znowu mi nie wyszedł. Doszedł do tego jeszcze stres i moje czucie wody nie było takie jak zawsze. Gdy dopłynąłem do ściany i zobaczyłem, że obok mojego czasu jest czwórka, to pierwsze co poczułem to złość, a później pojawiły się łzy w oczach, że było tak blisko. 

Skierka, zapytany czy fakt, że startował na Igrzyskach Europejskich i poczuł ich atmosferę da mu przysłowiowego kopa do dalszych treningów, odpowiada:

- Na pewno da motywacje do mocniejszych treningów. Szczególnie świadomość, że przypłynąłem na czwartej pozycji. Trzeba poprawić dużo elementów w moim pływaniu grzbietem.

Ze swoich startów zadowolony był również Michał Chudy. Jak podkreśla, w eliminacjach na 100m stylem motylkowym kontrolował wyścig. Półfinał kosztował go już trochę więcej, ale nasz młody reprezentant zapewnia, że ma jeszcze rezerwy:

- Chciałbym w finale zaprezentować się z jak najlepszej strony. Myślę, że medal jest w zasięgu i będę o niego walczył. W mieszanej sztafecie zmiennej popłynąłem delfinem 52.96, co jest znakomitym wynikiem.

Przed nami kolejna emocjonująca sesja finałowa. Miejmy nadzieję, że nasi reprezentanci ponownie dostarczą nam wielu emocji.