Świat

Rio 2016: Czerniak zrobił swoje

Szymon Gagatek 2016-08-11 20:11

Konrad Czerniak nie miał problemów ze znalezieniem się w gronie najlepszych szesnastu delfinistów na dystansie 100 metrów podczas przedostatniej sesji eliminacyjnej igrzysk w Rio. Nasz reprezentant w swojej koronnej konkurencji zajął dziesiąte miejsce i w nocy czeka go walka o awans do drugiego z rzędu olimpijskiego finału. Z dalszą rywalizacją pożegnali się natomiast pozostali Biało-czerwoni.

50 m stylem dowolnym mężczyzn

W konkurencji otwierającej czwartkowe zmagania, wystąpiło dwóch Polaków, dla których był to olimpijski debiut. Z duetu Filip Wypych i Paweł Juraszek lepiej spisał się ten pierwszy. Zawodnik AZS UŁ PŁ Łódź pokonał jedną długość basenu stylem dowolnym w 22.23 s, a więc o zaledwie jedną dziesiątą sekundy wolniej od rekordu życiowego, co dało mu dwudzieste pierwsze miejsce. Na trzydziestej piątej lokacie sklasyfikowany został Juraszek. Sensacyjny wicemistrz Polski (w Szczecinie finiszował ex aequo z Wypychem) uzyskał wynik 22.50 s. Wysoką formę potwierdził Andriy Govorov z Ukrainy (21.49 s), wyprzedzając w klasyfikacji końcowej eliminacji dwóch Amerykanów: Nathana Adriana (21.61 s) i Anthony'ego Ervina (21.63 s) oraz obrońcę tytułu, Florenta Manaudou z Francji (21.72 s).

800 m stylem dowolnym kobiet

Kolejny rekord na olimpijskiej pływalni ustanowiła po południu Katie Ledecky. Amerykanka tym razem wymazała z tabel najlepszy czas w historii igrzysk na 800 m stylem dowolnym, który od zawodów w Pekinie w 2008 roku posiadała Rebecca Adlington z Wielkiej Brytanii. Najdłuższy olimpijski dystans podopieczna Bruce'a Gemmella pokonała w 8:12.86 i drugą w zestawieniu Boglarkę Kapas wyprzedziła o ponad sześć i pół sekundy. Węgierce, która w maju była bohaterką mistrzostw Europy w Londynie, niewiele ustąpiła Jazmin Carlin (8:19.43 - 8:19.67). Poza finałową ósemką znalazła się niespodziewanie gwiazda nowozelandzkiego pływania i aktualna wicemistrzyni globu, Lauren Boyle, a na starcie w ogóle nie pojawiła się Sharon van Rouwendaal z Holandii, która najwidoczniej szykuje się już do walki o medale na otwartym akwenie.

Skład finału:
Katie Ledecky (USA), Boglarka Kapas (Węgry), Jazmin Carlin (Wielka Brytania), Leah Smith (USA), Lotte Friis (Dania), Jessica Ashwood (Australia), Sarah Koehler (Niemcy), Mireia Belmonte (Hiszpania)

100 m stylem motylkowym mężczyzn

Swoje zadanie na czwartkowe popołudnie wykonał Konrad Czerniak. Nasz delfinista pokonał dystans 100 metrów w czasie 51.81 s i uplasował się na dziesiątej pozycji, bez problemów wchodząc do półfinałów razem ze swoimi największymi rywalami. Najszybszy w eliminacjach okazał się Joseph Schooling. Trenujący na Uniwersytecie Teksańskim brązowy medalista mistrzostw świata w Kazaniu uzyskał rezultat 51.41 s i pokonał Laszlo Cseha (51.52 s). Tuż za nimi znaleźli się dwaj Amerykanie: Tom Shields (51.58 s) i broniący tytułu Michael Phelps (51.60 s). Wszyscy wyżej wymienieni wskoczą do wody po raz kolejny już około 4:34 polskiego czasu, natomiast w dalszej części walki o medale zabraknie niestety Pawła Korzeniowskiego. Reprezentant AZS AWF Warszawa był dopiero trzydziesty trzeci (53.71 s).

200 m stylem grzbietowym kobiet

Katinka Hosszu nie pozostawiła swoim rywalkom złudzeń. Start na 200 m stylem grzbietowym oznacza początek jej drogi po czwarte indywidualne złoto tych igrzysk - a więc coś, czego nie dokonają w Rio de Janeiro ani Michael Phelps, ani Katie Ledecky, ani jakikolwiek inny pływak czy pływaczka. W eliminacjach Węgierka zostawiła wszystkie panie daleko za sobą, finiszując z czasem 2:06.09. Druga w końcowym zestawieniu była Hilary Caldwell z Kanady, której strata do Żelaznej Damy wyniosła aż sekundę i trzydzieści jeden setnych. Poza półfinałami znalazła się jedyna Polka, Alicja Tchórz. Zawodniczka Juvenii Wrocław uzyskała wynik 2:11.40 i znacznie poprawiła swoją lokatę z poprzednich igrzysk, ale do miejsca w szesnastce to nie wystarczyło. Ostatecznie została sklasyfikowana na dwudziestej pozycji.

foto: LaPresse/Gian Mattia D'Alberto